Domagają się przerwania prac budowlanych w rejonie d. Pasażu Simonsa i "przeprowadzenie rzetelnych badań archeologicznych oraz objęcie ich kontrolą i opieką stosownych urzędów".
Stołeczny Pasaż Simonsa powstał na początku XX w. u zbiegu ul. Długiej i ówczesnych Nalewek, mieściły się w nim kramy i sklepy. Podczas powstania warszawskiego w jego rejonie miały miejsce walki, w piwnicach gmachu znajdował się m.in. schron dla ludności cywilnej. W wyniku bombardowania Pasażu Simonsa przez Niemców zginęło ok. 300 osób, a gmach został zniszczony. Po wojnie budynku nie odbudowano.
Obecnie ma w tym rejonie powstać budynek mieszkalny z usługami. Realizująca go Spółdzielnia Budowlano-Mieszkaniowa "Dembud", która jest właścicielem działki przy ul. Bohaterów Getta 4 podkreśla, że tego terenu nie dotyczy konieczność "ochrony miejsca tragicznej hekatomby powstańców i ludności cywilnej". Mają to potwierdzać "archiwalne dokumenty i mapy, do których dotarła Spółdzielnia oraz uzyskane opinie historyków". Zapewniała jednak, że "dla zachowania standardów etycznych wynikających z poszanowania tragedii Powstania" Spółdzielnia "Dembud" zdecydowała się wykonać analizę historyczną lokalizacji i badania geofizyczne metodą georadarową.
Mazowiecki wojewódzki konserwator zabytków prof. Jakub Lewicki poinformował na swojej stronie internetowej, że wszczął procedurę wpisu do rejestru zabytków rejonu dawnego Pasażu Simonsa.
Zarząd Związku Powstańców Warszawskich i żołnierze batalionu Chrobry dziękują mediom, że "upomniały się o pamięć i szacunek dla szczątków ich koleżanek i kolegów oraz mieszkańców Warszawy spoczywających w przykrytych ziemią gruzach Pasażu Simonsa przy ul. Bohaterów Getta".
"W tym miejscu "Dembud” właśnie rozpoczął realizację budynku mieszkalnego. Apelujemy jednocześnie do Mazowieckiego Konserwatora Zabytków i Stołecznego Konserwatora Zabytków o natychmiastowe nakazanie inwestorowi zaprzestania prac budowlanych do czasu zakończenia procedury wpisania tego terenu do rejestru zabytków. Zagwarantuje to przeprowadzenie rzetelnych i właściwych badań archeologicznych. Prowadzenie ich przy pomocy sprzętu ciężkiego, czyli koparek, co pokazują media, nie spełnia kryteriów rzetelności i uczciwości" - podkreślili powstańcy.
Wyrazili także obawę, że "inwestor nie ma wiedzy na temat przeszłości tego miejsca i podchodzi do prac archeologicznych ze z góry ustaloną tezą, która kłóci się z wiedzą historyczną i zwykłą przyzwoitością".
"Począwszy od daty, w której doszło do zbombardowania powstańczej barykady w Pasażu Simonsa. Wszelkie źródła historyczne, a także pamięć uczestników tych walk wskazuje jako datę ataku z powietrza dzień 31 sierpnia 1944 r. "Dembud” podaje datę 30 sierpnia 1944 r.! Może to niewielka pomyłka, ale pokazuje jak nonszalancko inwestor podchodzi do faktów. A przecież żyją jeszcze naoczni świadkowie tej tragedii" - zaakcentowali powstańcy.
Drugim, znacznie poważniejszym w ich opinii "przekłamaniem" jest podanie do wiadomości publicznej "opierając się na opinii nie wymienionych z nazwiska historyków, że na działce "Dembudu” nie doszło do masakry Powstańców i ludności cywilnej". "Takie podejście bulwersuje nasze środowisko, a także varsavianistów, społeczników i mieszkańców Warszawy. Rozstrzyganie, gdzie na terenie powstańczej barykady znajdują się szczątki Powstańców i ludności cywilnej nie należy do „Dembudu”. To jest sfera rzetelnie przeprowadzonych badań historycznych i archeologicznych. To jest obowiązek służb konserwatorskich" - piszą sygnatariusze listu.
Podkreślają, że Związek Powstańców Warszawskich dysponuje opracowaniem sporządzonym przez varsavianistę i historyka wojskowości Jarosława Zielińskiego, z którego jednoznacznie wynika, że działka należąca do "Dembudu" znajduje się "w strefie zawału spowodowanego przez niemieckie bomby". "To oznacza, że jest wysoce prawdopodobne, iż na tej działce znajdują się ludzkie szczątki" - mówią.
"Bezspornym jest fakt, że w Pasażu Simonsa od 1 do 31 sierpnia 1944 r. funkcjonowała jedna z najważniejszych barykad w tym rejonie miasta. Broniła ona Niemcom dostępu do Starego Miasta. Po jej zbombardowaniu rozpoczęła się pacyfikacja Starówki. Wszystkie zachowane dokumenty potwierdzają, że na terenie położonym między ul. Bohaterów Getta (ówczesne Nalewki) i Długą znajdują się szczątki ok. 200 osób, nie wydobyte podczas ekshumacji przeprowadzonych na tym terenie w 1946 r. Przysypane zwałami żelbetonu, z którego zbudowano Pasaż Simonsa nadal spoczywają w tej ziemi" - zaznaczyli powstańcy.
Zaapelowali do konserwatorów o "bezwzględne nakazanie „Dembudowi” przerwania prac budowlanych, przeprowadzenie rzetelnych badań archeologicznych oraz objęcie ich kontrolą i opieką stosownych urzędów". "Być może to nasza ostatnia walka o godność i szacunek dla naszych kolegów i koleżanek, dla pomordowanych mieszkańców Warszawy. Nie chcemy wdawać się w polemikę z +Dembudem+, który podaje do publicznej wiadomości nieprawdziwe informacje, dlatego apelujemy o to, by wszelkie działania na tym terenie prowadzone były z należytą starannością pod opieką i kontrolą właściwych urzędów. Bardzo prosimy o pilne działanie" - zakończyli swój list powstańcy.