Pod pomnikiem poległych 31 sierpnia 1944 r. żołnierzy Batalionu Chrobry I AK w ogrodzie Krasińskich odbyły się uroczystości upamiętniające tragiczne wydarzenie.
Jerzy Pietras, p.o. przewodniczącego Środowiska Batalionu Chrobry I AK, zwrócił uwagę, że co roku na uroczystości przychodzi coraz mniej żołnierzy. - Zwykle zbierali się tu żołnierze Batalionu Chrobry i ich rodziny. W tym roku pożegnaliśmy dwóch dzielnych żołnierzy: Janusza Pajączkowskiego ps. "Orzeł”, Jerzego Pelca ps. "Szerszeń”. To wielka strata - powiedział.
Przypomniał także tragiczne wydarzenia sprzed 73 lat. - 31 sierpnia 1944 r. około godz. 9 na stanowiska batalionu nadleciały niemieckie samoloty Junkers 87 i w kilku falach zbombardowały pasaż i szkołę na Barokowej. Bomby rozbiły gmach Pasażu Simonsa do samych piwnic. Niemal wszyscy zginęli - ponad 200 żołnierzy batalionu. To największe straty oddziału liniowego w całym powstaniu. Podczas bombardowania zginęło dwie trzecie całego oddziału - wspominał.
Dodał, że nie jest znana ilość ofiar cywilnych. - W 1947 roku żołnierze batalionu przeprowadzali ekshumację. Wydobyto z gruzów 99 ciał, rozpoznano 23 osoby - powiedział J. Pelc.
Uroczystości przy pomniku w ogrodzie Krasińskich odbywają się od 1989 r. z inicjatywy środowiska Batalionu Chrobry I AK. - Tu jest cmentarz wojenny. Leży tu ok. 100 osób - wyjaśnia J. Pelc.
Pasaż Simonsa to nieistniejący wielofunkcyjny kompleks handlowo-usługowy, który w latach 1903-1944 znajdował się u zbiegu ulic Długiej i Nalewek. Podczas Powstania Warszawskiego pełnił rolę reduty blokującą Niemcom dostęp do Starego Miasta. W jego piwnicach znajdował się powstańczy punkt sanitarny oraz schron dla ludności cywilnej.
Po wojnie nie został odbudowany. Na jego miejscu powstał parking, warsztat samochodowy oraz tereny zielone, m.in. część ogrodu Krasińskich.