Wojciech Perkowski wyruszył z Zalesia Górnego w 400-kilometrowy marsz dla chorych, dla których brakuje miejsc w hospicjum.
54-letni piechur pokona dzisiaj 39-kilometrowy odcinek do Warki. W kolejnych dniach przejdzie średnio ok.
- Ludzi wzruszają się na widok dziecka chorego na raka. W stosunku do umierających dorosłych nie są tak wrażliwi. Nie zdają sobie sprawy z tego, że rak atakuje coraz młodsze osoby. Nie tak dawno rodzina zgłosiła do nas 19-latka - dodaje pan Wojciech.
Bielańskie hospicjum domowe ma ok. 200 stałych darczyńców. Są to rodziny dawnych pacjentów, które przekonały się, jak pomocne jest działanie tej placówki i z jakim poświęceniem pracuje jej personel. Co miesiąc więc wspierają ją kilkudziesięciozłotowymi wpłatami. Potrzeby są jednak większe.
- To dosyć smutne, że trzeba zrobić coś wyjątkowego, żeby ludzie zainteresowali się problemem opieki nad osobami umierającymi i pomocy ich rodzinom - dodaje piechur.
Aby wesprzeć wysiłek Wojciecha Perkowskiego i przekazać pieniądze dla hospicjum, wystarczy wejść na stronę: waymore.pl/wyzwanie/w/marsz-dla-hospicjum/ i wybrać wysokość darowizny. W każdy trzeci czwartek miesiąca (poza lipcem i sierpniem) w kościele św. Zygmunta, przy Placu Konfederacji 55, o godz. 18 sprawowana jest Msza św. w intencjach hospicjum, podczas której modlitwą obejmuje się także darczyńców.