Prezydent Warszawy konsekwentnie ignoruje wezwania na posiedzenia komisji weryfikacyjnej. I otrzymuje kolejne kary...
Przed południem w czwartek komisja weryfikacyjna rozpatrywała zwrot nieruchomości przy pl. Defilad, pod dawnymi adresami: Złota 19, Zielna 7/Zielna 17 i Chmielna 50. Hanna Gronkiewicz-Waltz na posiedzenie nie przyszła. Reprezentowali ją - jak na poprzednich posiedzeniach – pełnomocnicy Bartosz Przeciechowski i Zofia Gajewska, a także Piotr Rodkiewicz z Biura Spraw Dekretowych. Za nieusprawiedliwione niestawiennictwo otrzymała karę 9 tys. zł. Późnym wieczorem komisja omawiała na rozprawie odwołania od decyzji komisji ws. nieruchomości d. Chmielna 70. Również pod nieobecność H. Gronkiewicz-Waltz. Komisja nałożyła na nią kolejną karę: 10 tys. zł.
Przedtem prezydent sześciokrotnie nie przychodziła na rozprawy - za każdą nieobecność dostawała po 3 tys. zł grzywny.
Dzisiaj również Naczelny Sąd Administracyjny oddalił wnioski prezydent stolicy ws. sporu kompetencyjnego co do reprywatyzacji między prezydentem stolicy i komisją weryfikacyjną. NSA uznał, że kompetencje obu organów są w istocie zbliżone, chociaż nie są tożsame. W czerwcu ratusz złożył pierwszy wniosek do NSA o rozstrzygnięcie sporu kompetencyjnego. Jak uzasadniała Gronkiewicz-Waltz, są obecnie dwa organy powołane do rozstrzygania spraw reprywatyzacyjnych: komisja oraz prezydent i w związku z tym nie ma możliwości, by prezydent był stroną w komisji, która powinna zawiesić swe prace. Przewodniczący komisji Patryk Jaki oceniał, że trudno mu traktować wniosek prezydent stolicy o wstrzymanie postępowania do rozstrzygnięcia sporu inaczej niż "próbę storpedowania prac komisji".
Komentując dzisiejszy werdykt NSA, Hanna Gronkiewicz-Waltz powiedziała: "Sąd (NSA) do pewnego stopnia zaakceptował to, co jest dotychczas. To znaczy, że komisja swoją drogą, my swoją drogą. Można powiedzieć: gramy tą sama piłka, w tym samym czasie, ale na innych boiskach. w związku z tym nie ma tutaj zmiany sytuacji jeśli chodzi o podmiot, a właściwie jest taki argument dany mi do ręki poprzez sformułowanie i uzasadnienie, że jesteśmy organem. A jak jesteśmy organem, to jesteśmy zobowiązani do współdziałania, współdziałamy. Ale nie tylko my mamy współdziałać z komisją, ale i komisja ma współdziałać z nami" - odpowiedziała Gronkiewicz-Waltz i zapewniła, że nadal nie zamierza stawiać się przed komisją.
Komisja weryfikacyjna od początku czerwca br. bada zgodność z prawem decyzji administracyjnych w sprawie reprywatyzacji warszawskich nieruchomości. Uchyliła już decyzje wydane z upoważnienia prezydent Warszawy: o przyznaniu Maciejowi M. praw do dwóch działek przy ul. Twardej oraz do Siennej 29; w sprawie Chmielnej 70., a także o przyznaniu spadkobiercom dawnych właścicieli praw do Poznańskiej 14 i Marszałkowskiej 43. Żadnej z tych decyzji nie badał jeszcze sąd administracyjny.