0m 45s

Lepiej niech mnie rozstrzelają

– Po raz pierwszy usłyszałem o Ponarach, gdy moi bracia Czesiek i Janek siedzieli w więzieniu na wileńskich Łukiszkach. Byłem przerażony – wspomina Romuald Mietkowski.

Agata Ślusarczyk

|

12.10.2017 00:00Gość Warszawski 41/2017

dodane 12.10.2017 00:00
0

Kolejka do więziennego okienka, do którego podczas okupacji Wilna Romuald Mietkowski przynosił paczki z żywnością, była długa. Stało się godzinami. I drżało ze strachu. Ludzie mówili, że Niemcy wywożą więźniów do Ponar. Na rozstrzelanie. – Sam widziałem wyjeżdżające z Łukiszek ciężarówki. Niektórzy ludzie krzyczeli… Bałem się, że to samo spotka moich braci – mówi R. Mietkowski.

Dziękujemy, że z nami jesteś

Subskrybuj i ciesz się nieograniczonym dostępem do wszystkich treści

Czytasz fragment artykułu

Subskrybuj i czytaj całość

już od 14,90

Poznaj pełną ofertę SUBSKRYPCJI

Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
1 / 1
oceń artykuł Pobieranie..

Zapisane na później

Pobieranie listy