Światu potrzeba Mojżesza

- Coś jest z ludźmi nie tak. Może potrzebujemy przejścia przez pustynię i jakiejś wizji dojścia do nowej Ziemi Obiecanej - mówi Michaił Jurowski, rosyjski dyrygent o wielkiej międzynarodowej renomie, którego wykonanie opery sakralnej „Mojżesz" Antona Rubinsteina będzie można usłyszeć już 15 października.

Tomasz Gołąb Tomasz Gołąb

|

GOSC.PL

dodane 12.10.2017 16:18
1

Nieczęsto publiczność ma okazję być świadkiem współczesnego prawykonania kompozycji wybitnego twórcy pochodzącej sprzed ponad stulecia. Dzięki staraniom maestro Michaiła Jurowskiego, rosyjskiego dyrygenta o wielkiej międzynarodowej renomie, pierwszego dyrygenta gościnnego Polskiej Orkiestry Sinfonia luventus, udało się odnaleźć zapomnianą partyturę, opracować ją i przygotować wykonanie opery sakralnej „Mojżesz" Antona Rubinsteina (1829-1894).

- "Chorowałem" na Mojżesza od 20 lat. Poznałem dzieła Rubinsteina podczas studiów w konserwatorium. Ale nie był on wówczas szanowany. Rosjanie zarzucali mu, że był Niemcem. Europejczycy wytykali mu rosyjskie pochodzenie. Żydzi - że wyznawał religię chrześcijańską, a chrześcijanie - że urodził się żydem. Odczuł na swojej skórze wszystkie skutki ówczesnego antysemityzmu, choć gdy zetknąłem się z operą "Mojżesz", zorientowałem się, że to wyjątkowo niedoceniany kompozytor, a jego fenomenalny utwór - jest prawdziwym odkryciem na miarę XXI wieku - mówi Michaił Jurowski.

Wraz z bratem Mikołajem Anton Rubinstein należał do najbardziej prominentnych postaci rosyjskiej i międzynarodowej sceny muzycznej XIX wieku. Ceniony pianista, dyrygent i pedagog (m.in. założyciel konserwatorium w Petersburgu, gdzie do jego uczniów należał Piotr Czajkowski) był również płodnym i bardzo w swoich czasach popularnym kompozytorem. Wysoko ceniono jego koncerty fortepianowe (zwłaszcza „Czwarty"), był też autorem wielu oper. Szczególną i trwałą - głównie w ojczystej Rosji - popularność zdobył „Demon" według Lermontowa (1871). Ten obszar jego działalności popadł jednak szybko w niezasłużone zapomnienie. Szczególnie ciekawy jest cykl oper biblijnych Rubinsteina (do niemieckich librett, ale wystawiano je też w tłumaczeniach), podejmujących wątki ze Starego i Nowego Testamentu. Należą do nich „Die Maccabaer", „Christus", „Sulamith", „Thurm zu Bąbel" oraz „Moses".

Był to wyraz pewnej mody, jaka nastała w krajach niemieckojęzycznych tego okresu, a którą tłumaczyć można m.in. renesansem na tym obszarze wspaniałego cyklu oratoriów Georga Friedricha Handla, także korzystających głównie ze starotestamentowych fabuł. Wtedy właśnie przygotowywano ich pomnikową edycję i stosunkowo często wykonywano, ku powszechnemu entuzjazmowi słuchaczy. „Mojżesz" powstawał w latach 1885-1891 do libretta Salomona Hermanna Mosenthala.

„Mojżesz" opowiada w ośmiu sugestywnych obrazach całą historię proroka, wykorzystując ogromny aparat wykonawczy: aż 20 partii solowych, chór, wielka orkiestra. Utrzymany w ekspresyjnym, neoromantycznym stylu, zawiera wiele wspaniałych arii i ansambli, zwłaszcza zaś - olśniewających scen zbiorowych z chórami ilustrujących pełne dramatyzmu epizody opisane w biblijnym Pięcioksięgu. Dzieło nigdy nie zostało publicznie wykonane w całości na scenie.

- Mam wrażenie, że w dzisiejszych niespokojnych i pogmatwanych duchowo czasach świat potrzebuje Mojżesza. Coś jest z ludźmi nie tak. Może potrzebujemy przejścia przez pustynię i jakiejś wizji dojścia do nowej Ziemi Obiecanej - mówi Michaił Jurowski.

Wyczekiwana premiera koncertowej wersji opery pod batutą Michaiła Jurowskiego odbędzie się w Filharmonii Narodowej 15 października, zostanie również utrwalona w nagraniu. W partii tytułowej wystąpi baryton Stanisław Kuflyuk, pochodzący z Ukrainy, a od wielu lat związany z Polską, podziwiany też na wielu światowych estradach. W rolę jego matki, Jokebed, wcieli się sławna Małgorzata Walewska - gwiazda MET, Royal Opera House i wielu innych. Podziwiać też będziemy Evelinę Dobracevą (Asnath, córka Mojżesza), gwiazdę m.in. Teatru Wielkiego w Moskwie, oraz Torstena Kerla (Faraon; użyczy też głosu samemu Bogu), niemieckiego tenora, występującego często w rotach wagnerowskich i straussowskich.

To tylko część ogromnej obsady dzieła - oprócz plejady innych znakomitych solistów eksponowane partie zbiorowe wykona Chór Filharmonii Narodowej oraz chór dziecięcy Artos.

O wielkiej randze wydarzenia świadczy też objęcie go patronatem UNESCO, który należy do najbardziej prestiżowych - w skali globalnej - wyróżnień dla wydarzeń kulturalnych. Mogą się o niego ubiegać organizatorzy przedsięwzięć o międzynarodowym zasięgu, reprezentujących najwyższy poziom artystyczny i merytoryczny, ich realizatorzy muszą zaś legitymować się istotnym dorobkiem w swojej dziedzinie i wieloletnią, uznaną działalnością. Polska Orkiestra Sinfonia Iuventus i jej bezprecedensowy projekt spełniają wszystkie te warunki.

"Gość Niedzielny" objął wydarzenie patronatem prasowym.

1 / 1
oceń artykuł Pobieranie..