W podświetlonej na fioletowo wilanowskiej świątyni przez całą środę trwała modlitwa, adoracja i spowiedź. Taka jest bowiem idea wielkopostnych kościołów stacyjnych, zapoczątkowana w Rzymie. Ma pomóc w głębszym przeżywaniu każdego dnia Wielkiego Postu. W Warszawie tradycja ta trwa od 2015 r.
Każdy dzień modlitwy w kościele stacyjnym kończy się Eucharystią odprawiana o godz. 20 i Apelem Jasnogórskim. W środę popielcową wieczorną Eucharystię w Świątyni Opatrzności Bożej sprawował kard. Kazimierz Nycz, który w homilii pokreślił, że każdy dzień rozpoczynającego się Wielkiego Postu powinno się przeżywać w odniesieniu do "tajemnicy paschalnej Jezusa Chrystusa, do jego męki, śmierci i zmartwychwstania".
- Rozpoczynamy od niezwykle mocnego symbolu (posypania głów popiołem - przy. JJW), w którym Kościół chce nam pokazać wymiar naszej egzystencji, to kim jesteśmy, dlaczego i dla Kogo jesteśmy stworzeni i przeznaczeni. Nie próbuje osłodzić prawdy o naszej ludzkiej kondycji. Mówi: "Pamiętaj człowieku, że prochem jesteś i w proch się obrócisz" - zaznaczył kard. Nycz. Wskazał na powiązanie obrzędu posypania głów popiołem do obrzędów pogrzebowych, kiedy kapłan na trumnę zmarłego również sypie popiół, dodając "Pan cię wskrzesi w dniu ostatecznym".
Metropolita warszawski przywołał słowa papieża Franciszka, który w pierwszym dniu Wielkiego Postu przypomniał jego cele: zatrzymać się, wyciszyć i skupić oraz się nawrócić.
- W tym zatrzymaniu, skupieniu i wyciszeniu będzie czas na Gorzkie Żale, Drogę Krzyżową, będzie czas na modlitwę, na post i jałmużnę. To są środki, które daje nam Kościół, abyśmy osiągnęli zasadniczy cel Wielkiego Postu - podkreślił kard. Nycz, dodając, że do dobrego przeżycia najbliższego okresu liturgicznego nie potrzeba nadzwyczajnych ani akcyjnych sposobów. Jak przypominają czytania liturgiczne na pierwszy dzień Wielkiego Postu, wszystko co najważniejsze rozgrywa się w ukryciu, w ciszy serca.
Kardynał zaznaczył, że w Wielkim Poście, ale również poza nim, należy szczególnie pamiętać o tym, że darem jest Słowo Boga, ale też słowo wypowiedziane przez i do bliźniego.
- Trzeba robić wszystko, żeby moje słowo, gdziekolwiek, jakkolwiek je wypowiadam, było rzeczywiście darem dla drugiego człowieka. Ale żeby, równocześnie umieć, usłyszawszy słowo - od męża, żony, pracodawcy, współpracownika - przyjąć je jako dar i dać odpowiedź, na jaką zasługuje. Tu jest ogromna przestrzeń do nawrócenia, do przemiany naszych serc - podkreślił kard. Nycz, zachęcając do wielkiej odpowiedzialności za każde wypowiedziane słowo.
Jednak ważne są nie tylko słowa, ale również świadomość, że każdy jest "darem bezinteresownym dla drugiego człowieka".
- Być zdolnym do tego, żeby drugiego przyjmować jako dar - nie stracić go, nie skrzywdzić, nie zrobić mu przykrości. Odpowiadać tak, jak się odpowiada na Boży dar. Ileż tu jest przestrzeni i odpowiedzialności za drugiego człowieka. Ileż jest do zrobienia w życiu rodzin, małżeństw, pracowników, współpracowników. Nie zdeptać drugiego, przyjąć go jako dar i odpowiedzieć na ten dar całym życiem - tylko wtedy życie ludzkie ma swój głęboki sens. To jest ten szeroki wymiar Wielkiego Postu, który dzisiaj rozpoczynamy" - wyjaśnił kard. Nycz.
Metropolita warszawski zachęcał, by przez najbliższe 40 dni skorzystać z możliwości modlitwy, adoracji i spowiedzi w kościołach stacyjnych archidiecezji warszawskiej i diecezji warszawsko-praskiej.
Czytaj także: Wielkopostne kościoły stacyjne