- Pielgrzymka nie kończy się z chwilą powrotu do domu, jej owoce są cały czas dostrzegalne w sercu człowieka - podkreślano na konferencji poświęconej tradycji pielgrzymowania do Santiago de Compostela.
Pielgrzymowanie do Santiago de Compostela z roku na rok przyciąga coraz więcej osób na Drodze św. Jakuba, a co za tym idzie coraz więcej badaczy zajmujących się zarówno obecnymi pielgrzymami, a także tymi, którzy przebyli tę trasę wiele lat temu. Konfraternia Świętego Apostoła Jakuba Starszego przy Katedrze Polowej Wojska Polskiego zorganizowała więc Międzynarodową Konferencję Naukową „Rycerze i pielgrzymki w tradycji europejskiej”. Na konferencji zgromadzili się naukowcy zainteresowani pielgrzymowaniem po Drodze św. Jakuba oraz samej postaci świętego.
Dr Franciszek Mróz z Uniwersytetu Pedagogicznego im. KEN w Krakowie poruszył temat „Polscy rycerze i pielgrzymi w drodze do Composteli – przestrzeń, sacrum, czas”. Geograf postanowił zwrócić uwagę na aspekty Drogi św. Jakuba i pielgrzymek z naszego kraju.
- Pielgrzymka rozpoczyna się w momencie podjęcia decyzji o pielgrzymowaniu. Ale czy naprawdę tak jest? Czy pielgrzymowanie jednak nie zaczyna się znacznie wcześniej, w zetknięciu się z dyskusją, rozmówcą, który był na pielgrzymce? To pielgrzymowanie cały czas jest w naszym sercu, ono kotłuje się w naszej głowie - powiedział dr Franciszek Mróz. - Pielgrzymka nie kończy się z chwilą powrotu do domu, jej owoce są cały czas dostrzegalne w sercu człowieka. Pielgrzymowanie uzależnia: gdy kończy się jedno, już w sercu pojawiają się plany na następne.
Podczas pielgrzymowania ważnym elementem są miejsca święte odwiedzane po drodze. Od początku Drogi Jakubowej podróżowano różnymi ścieżkami, jednak zawsze punktem wspólnym były miejsca święte i klasztory.
Jak mówił prelegent, każde przeżycie pielgrzyma jest indywidualne, na drodze nie ma powtórek, każdy doświadcza czego innego i inne miejsca go poruszają. W innym miejscu doświadcza trudów. Nie można niczego zaplanować, można zarysować podróż, jednak droga i tak zweryfikuje te plany.
Na polskim gruncie już od średniowiecza istnieją przekazy o pielgrzymach kierujących się do Santiago de Compostela. Podróżowało głównie zamożne rycerstwo, ponieważ droga wiązała się z dużymi kosztami. Pielgrzymi nie chodzili najkrótszą drogą, trzymali się szlaków handlowych i pielgrzymkowych. Podróż z Polski do Composteli musiała trwać ok. 4 miesięcy, a razem z drogą powrotną ponad pół roku, a czasem nawet kilkanaście miesięcy.
- Polska, według historyków, była najbardziej skrajnym krajem Europy Wschodniej, z którego podróżowano do Santiago. Na Sanie i Wiśle przebiegała granica oddziaływania kultu św. Jakuba - podkreślił dr Franciszek Mróz.
Obecnie z roku na rok coraz więcej Polaków decyduje się na pielgrzymowanie Drogą św. Jakuba. Kierujący się na szlak pielgrzymi chcą podziękować za otrzymane łaski albo wspomóc swoje intencje właśnie trudem pielgrzymowania.
W drugim dniu konferencji Konfraternia Świętego Apostoła Jakuba Starszego przy Katedrze Polowej Wojska Polskiego odbędzie pielgrzymkę Mazowiecką Drogą św. Jakuba na Tarchomin z okazji 500 lat tamtejszego kościoła św. Jakuba.