Mieszkańcy Białołęki przeszli dziś w małym Camino od kościoła św. Jakuba na Tarchominie do parafii pod tym samym wezwaniem przy pl. Narutowicza.
- Może kiedyś wybierzemy się piechotą do grobu św. Jakuba do Hiszpanii... - wzdychają Zuzanna Waniek i Bartek Sadowski, harcerze z Białołęki. Na razie wraz z innymi 115 pielgrzymami przeszli 18-kilometrowym szlakiem z Tarchomina na Ochotę. Jednodniową pielgrzymkę 21 kwietnia zorganizowała parafia św. Jakuba na Tarchominie, która w tym roku świętuje 500. rocznicę powstania kościoła.
GALERIA - TUTAJ
Pielgrzymi, wśród których byli nie tylko tarchomińscy parafianie, wyruszyli wczesnym rankiem po Mszy św. w kościele przy ul. Mehoffera 4. Na szlak wyszły całe rodziny, także te z małymi dziećmi. Kiedy małe nogi nie dawały rady dalej iść, odpoczywały w wózku rowerowym. Każdy uczestnik otrzymał pakiet pielgrzyma, a w nim m.in. żółtą chustę z jubileuszowym logo kościoła będącego najstarszym gotyckim zabytkiem stolicy oraz folder z jego historią.
Pielgrzymka wzbudziła zainteresowanie przechodniów
Joanna Jureczko-Wilk /Foto Gość
- Zdecydowałam się pójść na tę pielgrzymkę, bo miałam ważną, osobistą intencję. Szłam Szlakiem św. Jakuba w intencji pewnego Jakuba - zdradza A. Bartkowiak.
W czasie kilkugodzinnej wędrówki na drugi brzeg Wisły pielgrzymi odmawiali Różaniec, modlili się, śpiewali pielgrzymkowe piosenki przy akompaniamencie gitary.
- Planując trasę, wybraliśmy malowniczy szlak, wyciszony, który sprzyjał modlitwie. Dopisała nam też pogoda - mówi organizator wydarzenia Piotr Oracz.
Postoje zaplanowano w ciekawych historycznie i religijnie miejscach. Na pierwszym, przy świątyni Matki Bożej Loretańskiej, Bartłomiej Włodkowski - społecznik i prezes Fundacji "Ave", barwnie opowiedział historię Domku Maryi, figury Matki Bożej Kamionkowskiej i dawnych włości bernardyńskich na Pradze.