Kubuś w oknie życia

Noworodka pozostawiono u sióstr franciszkanek rodziny Maryi, przy ul. Hożej w Warszawie. Matka dołączyła karteczkę, że przeprasza.

W warszawskim oknie życia przy ul. Hożej znaleziono dziś dziecko. Powiadamiający siostry sygnał odezwał się o godz. 13.30.

 - Myślałyśmy, że to prace konserwatorskie, bo od trzech lat nie było dziecka w naszym oknie życia i sprowadziłyśmy technika, żeby sprawdził system powiadamiający. Kiedy rozległ się dzwonek, jedna z sióstr poszła zobaczyć, co się dzieje i przybiegła z wiadomością, że jest dziecko i że się do niej uśmiechnęło. Chłopiec był maleńki, zadbany - mówi s. Barbara Król, matka prowincjalna Zgromadzenia Sióstr Franciszkanek Rodziny Maryi w Warszawie. To w budynku zgromadzenia od prawie dziesięciu lat działa okno życia.

Chłopczyk miał przy sobie kartkę z imieniem Kubuś, informacją, że urodził się 5 maja, jest zdrowy i ma wszystkie wymagane szczepienia.

- Matce musiało być bardzo trudno rozstawać się z maleństwem. Napisała, że  żałuje, przeprasza, ale nie ma innego wyjścia - dodaje s. Barbara. I wspomina dawną przełożoną prowincjalną m. Matyldę Getter (1870-1968), która w czasie wojny ratowała żydowskie dzieci i zawsze mówiła, że z każdym dzieckiem przychodzi do domu błogosławieństwo.

Akurat przed południem w klasztorze ekipa telewizyjna z Norwegii kręciła materiał o oknie życia. - Dziennikarzy zafascynowała obrona życia w Polsce, pytali jak działają okna życia, opowiadałyśmy o prowadzonych tu modlitwach w intencji życia, a  dosłownie po wyjściu dziennikarzy, w oknie pojawiło się dziecko - mówi siostra.

Zgodnie z procedurami, chłopiec został zabrany na badania do szpitala na Madalińskiego. To szesnaste dziecko przekazane siostrom anonimowo przez matki.

Okno życia przy ul. Hożej poświęcił 6 grudnia 2008 roku abp Kazimierz Nycz. Było to wówczas drugie w kraju takie miejsce.

 

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..