Przeor prosi do poloneza, nowicjusze grzmią jak Farben Lehre, a Odnowa w Duchu Świętym częstuje gołąbkami. Po prostu jarmark na Służewie!
Najdłuższe kolejki tradycyjnie ustawiły się u wejścia do auli o. Woronieckiego, gdzie na czas jarmarku rozłożyła się wenta. Uczestnicy dominikańskiej imprezy bardzo ją lubią, bo za niewielkie pieniądze można tu kupić m.in. ubrania, zabawki, sprzęt sportowy i gospodarstwa domowego.
Nie mniejsza kolejka obstawiła punkt wydawania nagród w "Fanterii", w której każdy los wygrywał, a te najszczęśliwsze - nawet krajowe i zagraniczne wycieczki.
Na jarmarku bawią się wszyscy, niezależnie od wieku
Joanna Jureczko-Wilk /Foto Gość
Kiedy dzieci hasały na dmuchanych zjeżdżalniach, trampolinach i huśtawkach, dorośli mogli odpocząć na leżakach rozłożonych na przyklasztornym trawniku. Mogli też napić się kawy lub herbaty w strefie dominikańskiej lub poszperać w antykwariacie pod chmurką.
Dochód z jarmarku jest przeznaczony na cele charytatywne i na działalność grup i wspólnot spotykających się w parafii św. Dominika na Służewie.
Występ braci nowicjuszy - Jarmark św. Dominika 2018
Parafia św. Dominika Warszawa-Służew