Jego życie było ikoną, listem i księgą

Na ostatnie pożegnanie brata Morisa Maurina, małego brata Jezusa, do parafii św. Franciszka z Asyżu przybyło wielu jego przyjaciół, osób duchownych i świeckich. Z Francji przyjechała także rodzina.

Agata Ślusarczyk

|

Gość Warszawski 22/2018

dodane 31.05.2018 00:00
0

Miał w oczach światło i to światło najczęściej było łagodne, ogarniające każdego, z kim się spotkał; najczęściej było ciepłe, każdy mógł się poczuć przyjęty i kochany. I tak się czuliśmy – mówili krewni zmarłego. Mszy św. pogrzebowej przewodniczył biskup pomocniczy archidiecezji warszawskiej Michał Janocha.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

Czytasz fragment artykułu

Subskrybuj i czytaj całość

30 dni

już od 19,90

Poznaj pełną ofertę SUBSKRYPCJI

Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
1 / 1
oceń artykuł Pobieranie..

Zapisane na później

Pobieranie listy