Biskup Romuald Kamiński konsekrował świątynię dla 5-tysięcznej wspólnoty. I zachęcał, żeby przyciągać do niej nowych parafian.
Szesnaście lat temu bp Kazimierz Romaniuk utworzył nową parafię w Starej Miłośnie. 17 czerwca br. bp Romuald Kamiński konsekrował na jej terenie piękny, nowoczesny kościół, z witrażami ukazującymi Jezusowe błogosławieństwa.
Fotogaleria z uroczystości - TUTAJ.
W uroczystości wzięli udział duchowni z dekanatu rembertowskiego. Wśród nich był ks. prałat Stanisław Popis - organizator parafii w Starej Miłosnej, pierwszy proboszcz i budowniczy kościoła oraz plebanii. Od ubiegłego roku ks. Popis jest proboszczem kolegiaty Przemienienia Pańskiego w Radzyminie i dziekanem dekanatu radzymińskiego. Podczas uroczystości dawni parafianie powitali go gorącymi brawami.
Na konsekrację przybyły też siostry zakonne, służba liturgiczna, Rycerze Jana Pawła II i członkowie ponad 20 wspólnot działających w parafii oraz liczni wierni.
W procesji z darami wierni nieśli kwiaty i naczynia liturgiczne
Joanna Jureczko-Wilk /Foto Gość
W kazaniu bp Romuald Kamiński zwrócił uwagę na to, że podczas obrzędu konsekracji świątyni dokonują się "rzeczy widzialne i niewidzialne". Dzięki tym pierwszym, staraniem wielu ludzi, powstała świątynia z cegły i kamienia, która - jak podkreślił duchowny - jest miejscem początku drogi każdego parafianina do nieba. To w w niej znajdują się stoły Słowa Bożego i sakramentu Eucharystii - "największych darów, które Chrystus pozostawił nam na drogę do nieba". Dzięki nim podczas liturgii każdy może otrzymać umocnienie, uświęcenie i pogłębienie wiary, potrzebnych żeby zmieniać otaczający świat według planów Bożych.
- Budowaliście świątynię z tego, co doczesne, ale to nie jest jeszcze największe zadanie i wysiłek. Chrystus Pan, który jest pośród nas, powiada: "Chcę mieszkać w świątyni, którą są wasze serca". I to jest dopiero zadanie! - mówił biskup. I dodał: - Dziękujmy Bogu, że otrzymaliśmy tę świątynię, z darem słowa Bożego i sakramentów i za to, że nas wybrał, prowadząc drogą do nieba. Ale pamiętajmy też o tych, którzy wokół nas żyją i pracują. Zapytajmy siebie: czy oni mogą korzystać z tego miejsca, czy są świadomi jego istnienia, czy jest im z tym miejscem i z Jezusem - po drodze? Chrystus, ciesząc się dzisiaj z nami, równocześnie chyba podpowiada: "Tak żyjcie, tak miłujcie i tak bądźcie szlachetni, aby wszyscy, którzy was zobaczą, stali się - prędzej czy później - moimi uczniami".