Na znaczenie Medziugoria jako miejsca pobożności ludowej wskazał wczoraj wieczorem abp Henryk Hoser SAC, który rozpoczął misję wizytatora apostolskiego o charakterze specjalnym dla tamtejszej parafii. W Medjugorie arcybiskup będzie co najmniej rok.
Na wstępie wieczornej Eucharystii abp Hoser zaznaczył, że papież Franciszek posłał go do Medziugoria, bo „troska duszpasterska wymaga zapewnienia stabilnego i nieustannego wsparcia tej wspólnoty parafialnej oraz wiernych, którzy udają się tam z pielgrzymką”.
Cytując słowa pierwszego czytania liturgicznego 16. niedzieli zwykłej, gdzie prorok Jeremiasz mówi: „Biada pasterzom, którzy prowadzą do zguby i rozpraszają owce mojego pastwiska”, emerytowany metropolita warszawsko-praski stwierdził, że Ojciec Święty posyła nas tam, gdzie gromadzą się wierni, szukając światła zbawienia.
Nawiązując do czytanej w tę niedzielę Ewangelii (Mk 6,30-34), powiedział, że „Pan daje nam niezrównany przykład i wzór misyjny”, okazując współczucie dla wielu ludzi, którzy poszli za Nim „jak owce nie mające pasterza”.
Polski arcybiskup zaznaczył, że do Medziugoria pielgrzymi przybywają z około 80 krajów świata. Zauważył, że aby przebyć tak długą drogę trzeba mieć stanowczą motywację. Dodał, że słowo „daleko” oznacza również sytuację egzystencjalną wielu, którzy odwrócili się od Boga, od Chrystusa, od Kościoła i od światła, które nadaje sens życiu.
Emerytowany biskup warszawsko-praski przyznał, że misja ta dotyczy także tych, którzy mieszkają w Medziugorju od wielu pokoleń, tamtejszych parafian, świadków wydarzeń, jakie mają tam miejsce od 37 lat. W innym sensie bliskimi są ci wszyscy, którzy żyją wiarą żarliwą i chcą trwać w bliskim i wdzięcznym kontakcie z Panem Zmartwychwstałym i Miłosiernym.
Abp Hoser zauważył, że do Medziugorja przybywa tak wiele osób, bo chcą spotkać Chrystusa i Jego Matkę. A także, aby odkryć drogę prowadzącą do szczęścia - życia w domu Ojca i Matki; wreszcie odkryć drogę pobożności maryjnej, która trwa w tym miejscu od wielu lat.
Polski hierarcha stwierdził, że chodzi w istocie o kult chrystocentryczny, bo od Chrystusa bierze on swe źródło i skuteczność, w Chrystusie znajduje pełny wyraz i przez Chrystusa, w Duchu, prowadzi do Ojca. Zaznaczył, że w centrum tego, co ma miejsce w Medziugorie znajduje się Msza św., adoracja Najświętszego Sakramentu, masowe przystępowanie do spowiedzi św., a także odmawiania różańca i odprawianie drogi krzyżowej.
Na zakończenie abp Hoser zaznaczył, że Matka Boża jest w Medziugoriu przyzywana jako Królowa Pokoju. To wezwanie znajdujemy również w litanii loretańskiej.
„Świat bardzo potrzebuje pokoju: serca, w rodzinach, pokoju społecznego i międzynarodowego, tak pożądanego przez wszystkich, zwłaszcza przez obywateli tego kraju, doświadczonego przez wojnę na Bałkanach. Krzewienie pokoju oznacza budowanie kultury opartej na miłości, komunii, braterstwie, sprawiedliwości, a zatem na pokoju i wolności. Niech Matka Boża, Matka Księcia Pokoju, zapowiadanego przez proroków, będzie naszą opiekunką, naszą Królową, naszą Matką” - zakończył swoją homilię administrator apostolski dla parafii w Medziugoriu. W uroczystości inauguracji misji abp. Hosera, oprócz rzesz wiernych, wzięli też udział nuncjusz apostolski w Bośni i Hercegowinie, abp Luigi Pezzuto, biskup włoskiej diecezji Alessandria, Guido Gallese i prowincjał tamtejszych franciszkanów o. Miljenko Steko OFM.
W wywiadzie dla radia Watykańskiego arcybiskup powiedział, że jego pobyt w Medjugorie potrwa co najmniej rok.