Kampania samorządowa w pełni. Wydaje się, że kandydaci na prezydenta mogą obiecać wszystko. 21 października trzeba będzie mieć chyba silną wiarę w… cuda.
Cztery linie metra? Warszawa bez korków? A jakże. Osią kampanii wyborczej w stolicy stały się głównie problemy infrastruktury. Symbolicznym obrazkiem zaś fotografia skrzyżowania ul. Grójeckiej z Wawelską, przypominającego po awarii świateł obrazek z popularnej gry Tetris. Najwcześniej start w wyborach zapowiedział Rafał Trzaskowski, kandydat PO, który w ramach umowy koalicyjnej z Nowoczesną już wyznaczył – w razie wygranej – swojego następcę, Pawła Rabieja. W kwietniu z ogromną energią do walki o fotel prezydenta przystąpił kandydat Zjednoczonej Prawicy Patryk Jaki, wiceminister sprawiedliwości i szef komisji reprywatyzacyjnej, który idzie do wyborów z hasłem „Uczciwa Warszawa”. Ale wojna o prezydenturę w stolicy będzie bardziej zacięta. Bo o kierowanie największym miastem w Polsce chce się ubiegać 12 kandydatów. Niektórzy kolejny już raz. Jako ostatnia do wyścigu stanęła Krystyna Krzekotowska z ramienia Światowego Kongresu Polaków, która obiecuje, że będzie dochodziła od Niemiec odszkodowań za straty warszawiaków i miasta w czasie II wojny światowej. Chce też tworzyć domy wielopokoleniowe, przyznawać dodatki do czynszu do wysokości 50 proc. i 10 tys. zł na przystosowanie mieszkań do potrzeb zdrowotnych seniorów. Poseł Marek Jakubiak z Kukiz’15 obiecuje m.in. utrzymanie bazarów na terenie Warszawy. Inne pomysły przedstawi podczas konwencji samorządowej 22 września. Jako niezależny kandydat wystąpi Piotr Guział, były burmistrz Ursynowa i krytyk rządów Hanny Gronkiewicz-Waltz, który ubiegał się o jej fotel już w 2014 r. Dziś idzie do wyborów pod szyldem „Warszawa dla wszystkich”, zarzucając Rafałowi Trzaskowskiemu kradzież hasła. Guział chce wypłacać warszawskim emerytom i rencistom kilkusetzłotowe dodatki „godnościowe”, budować akademiki i płacić kobietom w ciąży 500 zł przez 9 miesięcy. Planuje wyposażyć uczniów w tablety i elektroniczne podręczniki, budować nowe przedszkola i zapewnić bezpłatne obiady w szkołach, a także ułatwiać związkom jednopłciowym starania o mieszkania komunalne. Jeszcze wyraźniej z postulatami wsparcia środowisk LGBT występuje kandydat komitetu Wygra Warszawa, tworzonego przez Partię Razem, Zielonych, Inicjatywę Polską i stowarzyszenie Wolne Miasto Warszawa. Jan Śpiewak, aktywista, który zasłynął walką z nieuczciwą reprywatyzacją, deklaruje powrót „Tęczy” na pl. Zbawiciela. Chce zbudować 20 podstawówek i 5 liceów oraz obniżyć warszawiakom rachunki za elektryczność. O lewicowy elektorat walczą też Piotr Ikonowicz z Ruchu Sprawiedliwości Społecznej i Andrzej Rozenek z ramienia SLD. Pierwszy obiecuje sprawiedliwszą i bardziej równą społecznie stolicę, drugi – że pomoże znikającym zawodom. Po raz kolejny o prezydenturę walczyć będzie Janusz Korwin-Mikke, szef partii Wolność, obiecujący bon edukacyjny dla uczniów, a także Sławomir Antonik – kandydat „Bezpartyjnych Samorządowców”, od sześciu lat burmistrz Targówka. Kandydat PSL Jakub Stefaniak postuluje m.in. zwiększenie do 100 mln zł kwoty budżetu partycypacyjnego i darmową komunikację dla uczniów do 18. roku życia. Na budowę kolejnych linii metra (Patryk Jaki obiecuje szybką budowę dwóch, a Trzaskowski – nawet trzech linii) nie chce się licytować kandydatka ruchów miejskich Justyna Glusman. Przekonuje, że efekt nawet 10 linii metra da jedynie rozbudowa sieci kolejowej i węzłów przesiadkowych. Kandydatka chce również więcej buspasów, nowych żłobków, przedszkoli i szkół, bezpiecznych przejść dla dzieci, a także darmowych zajęć dodatkowych w świetlicach. O fotel przy pl. Bankowym stara się były wiceprezydent Warszawy Jacek Wojciechowicz. On także w centrum kampanii postawił na problemy transportu, obiecując system inteligentnej kontroli ruchu, tańsze o 10 proc. bilety na komunikację miejską, bezpłatne przejazdy w godz. 11–14 oraz budowę parkingów poza stolicą. Postuluje również bardziej równomierne rozłożenie miejsc pracy między lewo- i prawobrzeżną częścią miasta. Zadeklarował, że wprowadzi edukację seksualną do szkół oraz „przywróci” nauczanie indywidualne dla dzieci z niepełnosprawnością.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.