Franciszek dopuszcza latanie talerzy w domu, byleby dzień kończyć gestem pojednania. Nie chce, by konfesjonał był salą tortur, a Kościół urzędem celnym, który bardziej niż miłość, ceni faryzejską skrupulatność. O papieżu na nasze czasy dyskutowano w Collegium Bobolanum.
- Papież Franciszek przypomina w swoim nauczaniu to, co od zawsze charakteryzowało Kościół i chrześcijaństwo. Przy czym czyni to w nowy sposób i za pomocą nowego języka, gestów i sposobu życia - mówił ks. prof. Dariusz Gardocki SJ podczas debaty „Franciszek - papież na nasze czasy”.
Wymieniając najbardziej oryginalne sformułowania papieża z Argentyny: "konfesjonał nie powinien być salą tortur", "Kościół nie jest urzędem celnym", "zapach owiec", czy też "zapach Ewangelii", jezuita przekonywał, że podobnie jak poprzednicy papież chce służyć wierze i ją umacniać.
Nie zmienia, ani też nie chce zmieniać tego, co stanowi samą istotę wiary chrześcijańskiej, ale wskazuje konieczność podjęcia przez Kościół rozeznania pomiędzy tym, co stanowi centrum i istotę przepowiadania chrześcijańskiego a tym, co jest w nim drugorzędne, jak i tym, co w przeciągu historii uległo deformacji i oddaliło się od prostoty przepowiadania Jezusa.
Wskazuje on zwłaszcza na potrzebę misyjnego i pastoralnego nawrócenia Kościoła. - Na konieczność przyjęcia przez Kościół "opcji misyjnej" i "dynamizmu misyjnego", który sprawia, że Kościół nie będzie koncentrować się na sobie i zajmować się tylko sobą, lecz będzie stawał się Kościołem w drodze, Kościołem otwartych drzwi, Kościołem wychodzącym na peryferie i poszukującym odpowiednich dróg do ewangelizowania współczesnego świata - tłumaczył ks. Dariusz Gardocki.
Uczestnicy debaty podkreślali główne akcenty nauczania Franciszka: sprawiedliwość jako prymat życia społecznego i politycznego, miłosierdzie chrześcijańskie, troskę o ubogich oraz obecność w miejscach, gdzie brakuje miłości i panuje dehumanizacja i przemoc.
Papież łączy w sobie radosną franciszkańską duchowość biedy i wolności z jezuicką odwagą, by podążać za najbardziej złożonymi problemami. Chce Kościoła, który jest "szpitalem polowym", a nie "zamkiem z piasku", który zajmuje się tylko sobą i zamyka się w gąszczu obsesji i procedur. Nawet jeśli z tej misji wyjdzie poturbowany, poraniony i brudny.
W konferencji zorganizowanej przez Papieski Wydział Teologiczny Collegium Bobolanum swoje referaty przestawili także: ks. Jacek Poznański SJ (Ekoteologia po encyklice „Laudato si”), ks. Artur Filipowicz SJ (Moralność według Franciszka) i ks. Tadeusz Kotlewski SJ (Ignacjańskie korzenie duchowości Papieża Franciszka). Debatę poprowadził ks. Marek Blaza SJ, który odczytał także wystąpienie ks. prof. Roberta Skrzypczaka, poświęcone papieskiej teologii małżeństwa.