- Życzenia moje są bardzo proste: abyśmy potrafili zacząć drogę budowania jedności. Nie zbudujemy jej sami, ale razem z nowo narodzonym Jezusem - mówi kard. Kazimierz Nycz.
Życzę wszystkim konkretnej miłości braterskiej, jedności, wspólnoty w rodzinach, a tym, którzy z jakichś powodów są samotni, życzę spotkania dobrych ludzi - mówi w przesłaniu bożonarodzeniowym metropolita warszawski.
Kardynał zwraca się nie tylko do wierzących. - Modlitwą i życzeniami pragnę objąć wszystkich moich diecezjan: tych, którzy będą przychodzić do żłóbka betlejemskiego w swoich kościołach parafialnych, do ołtarza Eucharystii, na której prawdziwie narodzi się Pan Jezus. Obejmuję swoją modlitwą tych, którzy zachowują i szanują z przekonaniem wszystkie zwyczaje, które wyrosły wokół świąt Bożego Narodzenia - wieczerzę wigilijną, opłatek, śpiewanie kolęd. Życzeniami i modlitwą chciałem objąć tych, którzy szukają drogi do żłóbka betlejemskiego, by tak jak Mędrcy ze Wschodu dali się prowadzić gwieździe, która była na niebie, żeby dojść do Jezusa. To była trudna, długa droga. Czasem ta ludzka droga do żłóbka też jest trudna. Pamiętam w modlitwie także o tych wszystkich, dla których żłóbek już niewiele znaczy i cieszę się, kiedy szanują to wszystko, co jest związane ze świętami Bożego Narodzenia, i szanują to, że lubimy te święta i chcemy je przeżywać w głębokiej wierze z zachowaniem tradycji - podkreśla kard. Nycz, dodając, że istotą tego, co się wydarzyło w Betlejem, tajemnicy wcielenia, jest fakt, że Bóg, posyłając Jezusa, postanowił zbawić nas nie "z zewnątrz", ale "od środka", stając się jednym z nas.