Zwykła dziewczyna, troszcząca się o innych, chwytająca życie pełnymi garściami, ofiarna i pokorna, a jednocześnie zapatrzona w Boga. Tak Helenę Kmieć w 2. rocznicę jej śmierci wspominali znajomi i przyjaciele.
W spotkaniu wzięły też udział uczennice Szkoły Podstawowej nr 231 im. Juranda ze Spychowa w Warszawie, zaangażowane w projekt "Podaj dobro dalej" organizowany przez fundację im. Heleny Kmieć. Dziewczynki zaśpiewały piosenkę do muzyki z utworu "100" wykonywanego przez Sound’n’Grace i Filipa Lato, z tekstem Marty Barszczowskiej, zachęcającym do pomocy drugiemu człowiekowi i nawiązującym do życia Heleny. Wieczór czuwania był też okazją do wymiany doświadczeń misyjnych.
Helena Kmieć pochodziła z małopolskiego Libiąża. Do Wolontariatu Misyjnego "Salvator" w Trzebini wstąpiła w 2012 roku. Posługiwała na placówkach misyjnych w Rumunii, na Węgrzech i w Zambii.
Działała również w Duszpasterstwie Akademickim w Gliwicach, gdzie studiowała inżynierię chemiczną; śpiewała w Chórze Akademickim Politechniki Śląskiej. Angażowała się w pomoc dzieciom w nauce w świetlicy Caritas i działalność Katolickiego Związku Akademickiego w Gliwicach. W lipcu 2016 r. była koordynatorką Światowych Dni Młodzieży w rodzinnej parafii.
8 stycznia 2017 r. rozpoczęła pracę misyjnej wolontariuszki w Boliwii, gdzie przez pół roku miała pomagać siostrom służebniczkom dębickim w prowadzonej przez nie ochronce dla dzieci w Cochabambie. Została tam zamordowana 24 stycznia 2017 roku.
Po śmierci Heleny Kmieć, przy współpracy Polskiej Prowincji Salwatorianów, rodziny oraz wszystkich ludzi dobrej woli, została założona fundacja jej imienia.