"Na terenie Mazowsza są obszary, gdzie trudno o wysokospecjalistyczną pomoc medyczną w walce z bezpłodnością. Chcemy pomóc m.in. mieszkańcom z takich miejsc, wspierając osoby dotknięte bezpłodnością, częściowym finansowaniem zabiegów metodami zapłodnienia pozaustrojowego – mówił Krzysztof Strzałkowski o planach jego partii oraz Nowoczesnej i Inicjatywy Polskiej.
Przeczytaj co mówią naukowcy i lekarze: In vitro. Fakty są uparte
Stosowny projekt uchwały ma zostać zaprezentowany podczas najbliższej sesji sejmiku Mazowsza. Przewiduje on uzupełnienie miejskiego programu refundacji in vitro, który ruszył w Warszawie jesienią 2017 r. Stolica oferuje mieszkankom swego miasta dofinansowanie do 80 proc. kosztów trzech prób sztucznego zapłodnienia (nie więcej jednak niż 5 tys. zł). 14 lutego radni zdecydowali o zwiększeniu dofinansowania do 90 procent, czyli maksymalnie do kwoty 5 625 zł.
Według radnej sejmiku Mazowsza Wioletty Ślusarskiej-Paprockiej (PO) zasady regionalnego programu wsparcia zabiegów in vitro miałyby być podobne do tych, na jakich opiera się program realizowany w Warszawie. Radna zastrzega jednak, że projekt musi otrzymać jeszcze pozytywną opinię Agencji Oceny Technologii Medycznych i Taryfikacji.
Prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski zapowiedział zwiększenie nakładów na miejski program refundacji in vitro. W tym roku na ten cel przeznaczono w budżecie Warszawy ok. 10 mln zł (w latach 2019-2023 - prawie 55 mln zł.).
Według szacunków ratusza w ubiegłym roku dzięki dofinansowaniu in vitro w ciążę udało się zajść 549 parom, którym urodziło się do tej pory 154 dzieci.
Z programu mogą skorzystać kobiety w wieku 25-40 lat, które mieszkają w Warszawie od przynajmniej dwóch lat. Jest realizowany w sześciu klinikach leczenia niepłodności, wybranych w drodze konkursu.
"Pokażcie nam skuteczność naprotechnologii, to będziemy wspierać także ją" - mówili dwa lata temu radni PO. Pokazywaliśmy w tekście: "Klinika cudów".