"Sprzeciwiamy się agresywnie narzucanej edukacji seksualnej" - piszą lekarze do minister Anny Zalewskiej. I proszą ją o interwencję.
Sprzeciwiamy się agresywnie narzucanej edukacji B opartej o Deklarację Praw Seksualnych IPPF (Międzynarodowej Federacji Planowanego Rodzicielstwa) oraz Prawa Seksualne Światowej Organizacji Zdrowia (WHO), Zakłada się w tych dokumentach, wbrew wiedzy o fizjologii człowieka, że dziecko jest seksualne od urodzenia i należy jego seksualność stymulować już wieku niemowlęcym, że rozładowanie napięcia seksualnego - jest warunkiem zachowania zdrowia i że nie ma ograniczeń wiekowych dla podjęcia aktywności seksualnej (!), że nastolatek ma prawo prowadzić aktywne seksualnie życie w oderwaniu od płodności, ma prawo do stosowania antykoncepcji i dokonania aborcji bez wiedzy i zgody rodzica, że dziecko rodzi się czystą płciowo kartą i "tylko kultura wypisuje na niej swoje znaczenia". Szwecja jako pierwszy kraj w Europie, już w 1955 r., wprowadziła demoralizującą, niszczącą młodzież edukację seksualną typu B, Wielka Brytania w 1993 r, czego efektem jest lawinowy wzrost ciąż i aborcji u nastolatek w tych krajach.
Nie zgadzamy się jako lekarze i rodzice aby tego typu edukacja była wprowadzona w Warszawie, a potem prawdopodobnie i w innych miastach. W szkołach mają być zatrudnieni „inspektorzy od seksu”, których zadaniem ma być tropienie upodobań seksualnych dzieci i młodzieży, informowanie ich o różnych możliwych formach ekspresji seksualne,j by dzieciaki mogły szukać nowych doznań i dobrać najbardziej dla siebie odpowiednie. Takie podejście do dzieci ma cechy ich indoktrynacji i agresywnej seksualizacji. Oznacza ona odebranie dzieciom możliwości samodzielnego odkrywania piękna miłości, sprowadzenie jej do poziomu powierzchownych doznań, banalizację spraw płci, niszczenie naturalnego wstydu. W przyszłości prowadzić będą do zwiększenia częstości chorób przenoszonych drogą płciową, zaburzeń płodności, pogorszenia jakości życia w dojrzałym wieku.
Takie działania mające w sposób sztuczny zwiększać odsetek młodych ludzi należących do mniejszości seksualnych są jednocześnie próbą odebrania kompetencji wychowawczych rodzicom, co jest sprzeczne z Art. 30 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej - Zasadą ochrony i godności człowieka, a także Art. 48, który głosi, że: Rodzice mają prawo do wychowania dzieci zgodnie z własnymi przekonaniami.
Wychowanie to powinno uwzględniać stopień dojrzałości dziecka, a także wolność jego sumienia i wyznania oraz jego przekonania.