Młody aktor napisał rozważania dla Warszawy. Po raz 25. Droga Krzyżowa zgromadziła tłumy.
Trasa Drogi Krzyżowej prowadziła sprzed kościoła św. Anny Krakowskim Przedmieściem, ul. Miodową i Senatorską do placu Teatralnego, następnie ul. Wierzbową do pl. Piłsudskiego. Później ulicą Tokarzewskiego-Karaszewicza na Krakowskie Przedmieście i z powrotem do kościoła akademickiego św. Anny. Wierni przeszli przed Grobem Nieznanego Żołnierza, Pomnikiem Ofiar Katastrofy Smoleńskiej i przed Pałacem Prezydenckim.
Przy pierwszym upadku Chrystusa, trzeciej stacji Drogi Krzyżowej Maciej Musiał modlił się:
- Swoją odwagą uczysz mnie, że upadki i porażki są częścią drogi, są wpisane w moje życie. Czasami to one ratują mnie przed złym wyborem albo pychą sukcesu. Gdy upadnę, mam wybór: poddać się, albo zjednoczyć mój ból z Twoim bólem, podnieść się i iść dalej.
Drogę Krzyżową aktor zakończył modlitwą ze „Słowa pouczenia” mistyczki Alicji Lenczewskiej. 100-kilogramowy krzyż do kolejnych stacji nieśli m.in. biskupi i księża, siostry zakonne, studenci i straż miejska, prawnicy, strażacy, przedstawiciele różnych wspólnot, w tym po raz pierwszy skupiająca mężczyzn grupa „Żołnierze Chrystusa”. Na zakończenie, przed kościołem św. Anny słowo pasterskie do uczestników nabożeństwa skierował metropolita warszawski, który prosił by pochylić się wspólnie nad krzyżem, jakim stał się ostatnio strajk nauczycieli. - Nieśmy wspólnie ten krzyż, nie jeden przeciwko drugiemu - apelował metropolita warszawski.
Pełny tekst rozważań: