Halina Poczobut mieszka sama w bloku na Białołęce. Aktywna w środowisku seniorów, sama nie umiała sobie jednak poradzić z cieknącym kranem. Ale od czego jest Warszawska Złota Rączka?
Całe życie pracowała z poświęceniem jako nauczycielka. Urodziła się w 1939 r., więc wojnę pamięta słabo. Ledwie jakieś migawki z czasu, gdy z rodzicami i innymi mieszkańcami stolicy wypędzona została do obozu przejściowego w Pruszkowie. Tylko z opowiadań wie, że dobrzy ludzie pomogli im wtedy uciec i uniknąć losu tysięcy innych rozwiezionych po obozach pracy w Niemczech. Pan Krzysztof też spadł jej z nieba. O tym, że od marca w Warszawie działa Warszawska Złota Rączka, dowiedziała się od przyjaciół. Nie dowierzała, że to bezpłatna usługa dla osób 75+.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.