W Niedzielę Miłosierdzia warszawski Kościół modlił się za ofiary zamachów na Sri Lance. Według szacunków, zginęło od 250 do 260 osób.
W sanktuarium św. Faustyny modlono się w intencji ofiar zamachów na Sri Lance. Mszy św. przewodniczył kard. Kazimierz Nycz, metropolita warszawski. W liturgii uczestniczył ambasador Sri Lanki wraz z rodziną.
- Módlmy się dzisiaj za Sri Lankę jako naród, jako kraj współczesny, piękny. Modlimy się za tych wszystkich, którzy strasznie ucierpieli w okrutny sposób w kościołach i hotelach [podczas zamachów terrorystycznych - przyp. red.] kilkanaście dni temu, modlimy się za ich bliskich, rodziny, które ucierpiały - apelował kardynał.
Prosił także, by modlić się za cały naród, by "poradził sobie z bezpieczeństwem na przyszłość, sprawiedliwością wobec tych, którzy się tego dopuścili, ale żeby sobie poradził z całą tą traumą, którą przeżyli jako naród wobec świata i współczesności".
Kardynał podkreśli, żeby z jednej strony pamiętać, że sprawiedliwość bez miłosierdzia jest "nieludzka", z drugiej liczyć się także ze sprawiedliwością. - To wcale nie jest proste i łatwe, dlatego że miłość nieprzyjaciół jest najtrudniejsza, a Pan Jezus powie, że "jeśli miłujecie tylko tych, którzy was miłują, czym się różnicie od pogan, oni też tak czynią". Miłujcie nawet nieprzyjaciół waszych - wyjaśnił.
Dodał, że "kiedy mówimy o miłosierdziu i o zastępczej ofierze Jezusa Chrystusa za nas, to także ten wymiar miłości miłosiernej musimy mieć na myśli".
Wcześniej kard. Nycz, wymieniając orędowników Bożego Miłosierdzia, do tego grona - oprócz św. Faustyny i św. Jana Pawła II - zaliczył także sługę Bożego kard. Stefana Wyszyńskiego.
Metropolita warszawski przypomniał, że kard. Wyszyński wielokrotnie w swoim "Pro memoria", zwłaszcza kiedy był niesprawiedliwie więziony, mówił do swoich współwięźniów, którzy już nie wytrzymywali i dość nienawistnie próbowali mówić o pilnujących ich, że "kto nienawidzi, ten już przegrał".
- Potrafił rozróżniać zło systemu - komunizmu, który piętnował, od człowieka. Nigdy nie był człowiekiem, który nie potrafiłby przebaczyć, idącym w zemstę lub nienawiść. Dlatego jego słowa są tak ważne dziś, w naszym świecie, w naszych codziennych sprawach i naszej ojczyźnie - powiedział kard. Nycz.
Kardynał wielokrotnie podkreśli także, że miłosierdzie Boże przerasta sprawiedliwość.