Człowiek dwóch powołań

Koledzy z teatralnych scen mówili pod nosem: „Ten to sobie życie ułożył. Cały czas na scenie, w dekoracji jak do najpiękniejszych oper i w dodatku wśród tłumów, które muszą go słuchać...”.

Księdza Kazimierza Orzechowskiego po prostu nie sposób nie słuchać. 18 lat grał na scenie – od krakowskiej Bagateli, po deski warszawskiego Teatru Polskiego. Urodzony w Gdańsku, 10 lat przed wybuchem wojny, lubił wszystkie swoje role: pazia u boku Niny Andrycz w „Marii Stuart”, księcia Floryzela z „Opowieści zimowej” Szekspira... Gdy od Iwona Galla zaraził się teatrem, miał zaledwie 16 lat. U Iwona uczyli się również Maciej Maciejewski, Renata Kossobudzka, Bronisław Pawlik. To było zaraz po wojnie. Dyplom Kazimierz Orzechowski zrobił w Łodzi, u Kazimierza Dejmka.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..