Nowy numer 38/2023 Archiwum

Może komuś jeszcze posłuży

„Dwie siatki podręczników i słowników do nauki angielskiego i hiszpańskiego”. Odebrane. „Drapak dla kota (bez kota)”. Zabrany. „Grzejnik stalowy z mieszkania w stanie deweloperskim. Nieużywany”. Zarezerwowany. „Stół rozkładany, z 4 krzesłami”. Czeka na nowego właściciela.

Takich ogłoszeń na facebookowej grupie „Uwaga, śmieciarka jedzie” dla Warszawy pojawia się miesięcznie 10 tysięcy. Bo w wielu domach zalegają w szafach i piwnicach za ciasne już ubrania, puste słoiki, przeczytane książki, czasopisma, nietrafione prezenty, zabawki po dzieciach, za bardzo wyrośnięte rośliny, talerzyki z wytłuczonego serwisu, stary i powolny komputer... I jakoś szkoda wyrzucić, bo przecież dobre i komuś jeszcze mogłyby się przydać. Ale jak w wielkim mieście znaleźć na nie chętnego? – Przyświeca nam idea dzielenia się tym, co mamy, nie marnowania, nie kupowania ciągle nowych rzeczy, kiedy możemy skorzystać z używanych, podarowanych przez innych czy naprawionych – podkreśla Agnieszka Kasza, administratorka „śmieciarki”.

Okno z widokiem na śmietnik

Dominika Szaciłło jest założycielką grupy i główną administratorką. Zawodowo zajmuje się projektowaniem użytkowym. Z okna swojego mieszkania na Saskiej Kępie widziała, co ludzie wynoszą na śmietnik. Serce jej pękało, gdy lądowały na nim solidne meble z lat 50. i 60. – sztandarowa robota polskich projektantów. Takich nie dostanie się w meblarskich sieciówkach, nie rozlecą się po paru latach, a odnowione mogą być stylową ozdobą mieszkania. Opisywała więc gabaryty, robiła zdjęcia i rozsyłała wici do znajomych. Tak 6 lat temu powstała grupa „Uwaga, śmieciarka jedzie”. Żeby ratować to, co jedni uważają za nieprzydatne śmieci i wyrzucają, a inni chętnie by reanimowali i przygarnęli. Żeby dać rzeczom szansę na drugie życie. Wkrótce okazało się, że w Warszawie jest więcej zapaleńców, których ściska w gardle na widok stojących obok kontenerów mebli ogrodowych, dziecięcych rowerków i sanek, stert książek, całkiem dobrych jeszcze półek. Wiedzą, że za chwilę śmieciarka wywiezie te skarby w niebyt. Kiedy więc, idąc do pracy albo na spacer z psem, wypatrzą przy śmietnikach porzucone sprzęty, robią zdjęcie i wrzucają na Facebooka, podając adres. W wielotysięcznej rzeszy członków warszawskiej grupy na pewno znajdzie się chętny, który podjedzie i uratuje.

– Dla naszych babć było jasne, że to, co się rozpruło, trzeba zaszyć, oderwane warto podkleić, a dziurawe – zacerować. Ubrania po starszych dzieciach w rodzinie nosiły młodsze, a kiedy te wyrosły, to dawało się dzieciom sąsiadów. Teraz wielu nie ma na to czasu i nie chce zawracać sobie głowy. Woli wyrzucić i kupić nowe. Ja świadomie wybieram rzeczy z drugiej ręki – mówi Ewelina, zwolenniczka recyklingu, która wyczarowuje dywany z kolorowych starych rajstop i kwietniki z drewnianych pomalowanych palet. Oczywiście półprodukty zdobywa na „śmieciarce”. – W kontenerach można znaleźć perły designu, obrazy, także religijne, i wiele cennych zdobyczy. Ja sama znalazłam szkatułkę z Powstania Warszawskiego z wygrawerowaną dedykacją. Cieszę się, że ją uratowałam – opowiada A. Kasza.

Komu chrzan, komu blachę ciasta?

Na facebookowej grupie można pokazać to, czego ktoś już się pozbył, ale można również zaproponować skarby z własnego domu. Planujesz wymianę mebli, czeka cię opróżnienie mieszkania po zmarłej cioci, robisz sezonowy przegląd ubrań czy po prostu chcesz odgruzować pokój z bibelotów – nie wyrzucaj, daj znać! Komuś może się to przydać. Na „śmieciarce” i w grupie „Oddam/przyjmę za darmo – Warszawa” przekazuje się wszystko z wyjątkiem tego, co nielegalne, leków, zwierząt oraz rzeczy obrażających uczucia religijne, nawołujących do agresji czy agitujących politycznie. Cenne zdobycze, jak robot sprzątający, sprawny sprzęt komputerowy, AGD i RTV znajdują chętnych w ciągu kilku minut. Zawsze ochoczo przyjmowane są ubranka po dzieciach, zabawki, sprzęt sportowy, książki. Pasjonaci renowacji, tapicerowania, malowania szukają stylowych mebli, nawet mocno zniszczonych, żeby zrobić z nich prawdziwe cuda. „Obrodziły mi morele. Chętni o godz. 20 na Polu Mokotowskim” – pisze działkowiczka.

« 1 2 »
oceń artykuł Pobieranie..

Wyraź swoją opinię

napisz do redakcji:

gosc@gosc.pl

podziel się

Zapisane na później

Pobieranie listy

Quantcast