W intencji zdrowia, uratowania małżeństwa i wyjścia z nałogu. Przy grobie kard. Stefana Wyszyńskiego można uprosić wiele łask. Potwierdzają to świadectwa.
Był rok 1988. Mijało właśnie 7 lat od śmierci kard. Stefana Wyszyńskiego, kiedy pewna młoda kobieta zachorowała na nowotwór tarczycy. Wykonano operację usuwającą zmiany nowotworowe. Początkowo zdrowie kobiety poprawiło się, ale rok później w jej gardle wykryto 5-centymetrowy guz. Dusił ją. Rozpoczął się modlitewny szturm do nieba. Za przyczyną Prymasa Tysiąclecia modlili się przyjaciele i znajome siostry zakonne. Po intensywnych modlitwach nastąpił przełom. Kolejne badania potwierdziły uzdrowienie. W ciągu 30 lat nie stwierdzono u niej reemisji nowotworu. W październiku br. papież Franciszek zatwierdził ten cud uzdrowienia, który ostatecznie otworzył czcigodnemu słudze Bożemu drogę do beatyfikacji. Przypadków nadzwyczajnej interwencji prymasa jest jednak znacznie więcej. Świadczą o tym liczne podziękowania, które przy jego grobie pozostawiają wierni oraz świadectwa uzdrowień i uproszonych łask nadsyłane na adres kurii archidiecezji warszawskiej.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.