Całe życie myślała, że jej powołaniem jest malarstwo. Późno dotarło do niej, że kocha jedynie Jezusa.
Nie był to stracony czas. – Pan dobrze wiedział, co robi. Chociaż napracował się przy mnie, bo wielu rzeczy nie rozumiałam. Ale całe życie towarzyszyło mi przeświadczenie, że złożył we mnie jakąś tajemnicę. Czekałam jak Abraham. I tak jak on, doczekałam się – mówi Leokadia Bożenna Jaworska. 7 grudnia pani Leokadia padła na twarz przed ołtarzem w archikatedrze warszawskiej. Jako piąta kobieta w tym roku złożyła na ręce bp. Michała Janochy ślub Jezusowi. Chce żyć tylko z Nim i dla Niego. Na obrączce umieściła krzyż. Późno do niej dotarło, że Oblubieniec może być tylko jeden. Kiedy to zrozumiała, poczuła się wreszcie szczęśliwa.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.