Gdy na zewnątrz jest zimno, w środku można się ogrzać poczuciem akceptacji, szacunkiem, bezwarunkową miłością. Boże Narodzenie trwa tu cały rok.
Joanna Gumowska i Ewa Bubrowiecka tryskają energią i optymizmem. Nigdy nie potrafiły tylko „chodzić do kościoła”, Ewangelię chciały wprowadzać w czyn. Z ich inicjatywy przy parafii MB Królowej Polski na Marymoncie od dwóch lat odbywają się kolacje dla osób potrzebujących. W środy dla mężczyzn, w czwartki dla kobiet. W sumie przychodzi na nie kilkadziesiąt osób. − W Biblii jest przecież napisane, że aby komuś pomóc, najpierw trzeba nakarmić ciało, a potem ducha. I tak zaczęłyśmy robić. Resztę robi Bóg – mówi J. Gumowska.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.