Andrzej Duda odznaczył osoby ratujące życie ludzkie. Medal "Za Ofiarność i Odwagę" pośmiertnie otrzymał ks. Adam Bartkowicz ze Stowarzyszenia Misji Afrykańskich. Odznaczenie odebrała Maria Bartkowicz, mama misjonarza.
Krzyżem Zasługi za Dzielność został uhonorowany Michał Kopka, który uratował pięciolatkę zaatakowaną przez psa.
41 osób odebrało medale "Za Ofiarność i Odwagę". Otrzymali je w uznaniu za ratowanie samobójcy, ludzi topiących się, ofiar wypadków samochodowych, poszkodowanych w wyniku katastrof górniczych, pożaru i wybuchu gazu, dzieci zagrożonych po ataku na szkołę podstawową, wiernych po ataku nożownika w kościele.
Pośmiertnie medal "Za Ofiarność i Odwagę" otrzymał ks. Adam Bartkowicz ze Stowarzyszenia Misji Afrykańskich, który w 2018 r. w Tanzanii uratował topiącego się kapłana. Odznaczenie odebrała Maria Bartkowicz, mama misjonarza. - Jestem dumna z syna. Cieszę się, że był wspaniałym człowiekiem. Ratując innego misjonarza w wodach Oceanu Indyjskiego, oddał swoje życie. Przyjmuję wolę Bożą. Pogodziłam się ze śmiercią syna, choć oczywiście nadal mam go w sowim sercu i tak już będzie zawsze - mówiła po uroczystości Maria Bartkowicz.
Rodzina i przyjaciele ks. Bartkowicza. Agnieszka Kurek-Zajączkowska /Foto GośćNa uroczystości w Pałacu Prezydenckim były obecne rodziny i przyjaciele odznaczonych. - Rodzicom z całego serca dziękuję za takie właśnie wychowanie, bo to wynosi się z domu. Dom wychowuje, by nieść pomoc drugiemu człowiekowi, by go dostrzegać. Za to wychowanie ogromnie dziękuję. Dla mnie jest to wychowanie w duchu chrześcijańskim, pomocy drugiemu człowiekowi. Nie ma większej miłości, niż oddać życie za drugiego człowieka - powiedział prezydent.
Najmłodszą osobą odznaczoną za dzielność i odwagę była Natalia Kalwińska, która jako trzynastolatka uratowała topiącą się w jeziorze dziewczynkę. Agnieszka Kurek-ZajączkowskaWśród odznaczonych dominowali mężczyźni. Dużą grupę stanowili strażacy, policjanci, wojskowi, strażnicy miejscy i górnicy. - Może właśnie z faktu, że człowiek decyduje się na służbę, czy to wojskową, czy inną służbę mundurową, czy służbę górniczą, przede wszystkim jako ratownik górniczy - wynika to, że od samego początku czuje w sobie powołanie, by iść z pomocą innymi, pomagać drugiemu człowiekowi. Robi to także w sytuacjach, gdy nie jest bezpośrednio na służbie, w sensie formalnym. Ma po prostu poczucie, że służy całym swoim życiem, że jego życie to służba i zawsze jest do niej gotowy. Bardzo serdecznie za to w imieniu Rzeczypospolitej dziękuję - wyraził uznanie A. Duda.