Drogi ich świętości skrzyżowały się w podwarszawskich Laskach. Kardynał Stefan Wyszyński mówił, że lata spędzone wśród ociemniałych z matką Różą Czacką nauczyły go więcej niż uniwersytet. Czy bez tych doświadczeń jego droga na ołtarze byłaby możliwa?
Najbardziej lubił nasturcje. Siostry Miriam i Goretti do dziś wspominają, że w szpalerze zgromadzeń, które czekały z imieninowymi życzeniami dla prymasa Stefana Wyszyńskiego, można było dostrzec naręcza najpiękniejszych róż.
Subskrybuj i ciesz się nieograniczonym dostępem do wszystkich treści