Pomagali w czasach zarazy, wypraszali łaski uzdrowienia, patronują środowiskom medycznym. Mamy w Warszawie potężnych orędowników u Boga.
Msza św. i nowenna będą sprawowane bez udziału wiernych, ale będą transmitowane na stronie www.papczynski.pl i na profilu społecznościowym sanktuarium. Poprzez stronę internetową można też składać osobiste intencje modlitwy.
Założyciel zgromadzenia księży marianów żył w czasach szerzących się epidemii, wojen i głodu, których tragicznych skutków wiele razy doświadczył. Zawsze jednak miał ufność w Bożą Opatrzność i modlitwy zanoszone do Boga ocalały od nieszczęść jego i tych, za których się modlił.
Tak było we Lwowie, kiedy w wieku kilkunastu lat śmiertelnie zachorował. Znalazł się jako bezdomny na ulicy, gdzie groziła mu pewna śmierć. Wznosił modlitwy o ratunek, został wysłuchany i ocalony.
Zaopiekował się nim pewien nieznajomy człowiek, który go przyodział, nakarmił i opatrzył mu rany. Święty Stanisław dostrzegł w tym mężczyźnie postać św. Rafała Archanioła, którego imię w tłumaczeniu znaczy „Bóg uzdrawia”. Skutków epidemii doświadczył również w Podolińcu, gdzie zamknięto szkołę, do której uczęszczał, a on dzięki opiece Bożej wrócił zdrowy do domu.
Ojciec Stanisław Papczyński to patron naszych czasów.Później kiedy sam pracował w Wieczerniku na Mariankach modlił się za chorych i umierających, którzy dzięki jego wstawienniczym modlitwom odzyskiwali życie i zdrowie.
W Wieczerniku dokonał się cud wskrzeszenia martwej dziewczynki, za którą św. ojciec Stanisław sprawował Mszę św. Jego modlitwa miała moc oddalania nieszczęść, np. kiedy do Nowej Jerozolimy (dzisiejszej Góry Kalwarii) zbliżała się niebezpieczna i gwałtowna burza, po modlitwie ojca Stanisława niebo natychmiast się rozpogodziło.
Po śmierci także przychodzi z pomocą tym, których życie i zdrowie jest zagrożone, m.in. za jego przyczyną w cudowny sposób uzdrowiona została kobieta, która była w stanie agonii.