Minister środowiska pokonał koronawirusa i teraz pomaga innym w walce z groźną chorobą.
Michał Woś poinformował wczoraj w mediach społecznościowych, że oddał osocze krwi w Centralnym Szpitalu Klinicznym MSWiA - w tym samym, w którym był leczony z powodu zarażenia koronawirusem.
Podobnie jak w innych państwach walczących z epidemią lekarze podają pacjentom osocze pobrane od ozdrowieńców. Takie osocze zawiera przeciwciała, które pomagają chorym walczyć z wirusem, zanim ich własny organizm wytworzy odpowiednią ilość przeciwciał.
Taką terapię od poniedziałku stosuje również warszawski szpital przy Wołoskiej, przekształcony w marcu w placówkę dedykowaną leczeniu wyłącznie chorych z koronawirusem,
Osocze jest pobierane w Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa MSWiA zlokalizowanym na terenie szpitala. Może je oddać każdy, kto przebył zarażenie koronawirusem. Wymagane są także: dobry ogólny stan zdrowia, wiek do 65 lat oraz uzyskanie podwójnego ujemnego wyniku badania w kierunku koronawirusa.
Do 22 kwietnia w Polsce z koronawirusa wyzdrowiało 1 513 osób. Na Mazowszu jest 351 ozdrowieńców, przy czym 43 dołączyło do tej grupy w ostatniej dobie.
16 marca Michał Woś poinformował, że wykryto u niego koronawirusa. Do zarażenia prawdopodobnie doszło podczas spotkania z pracownikiem Lasów Państwowych, u którego wykryto chorobę. Pozytywne wyniki testów na koronawirusa otrzymały także żona ministra i córka. One jednak przechodziły zarażenie bezobjawowo.
Minister środowiska krótko leczony był w szpitalu, bo konieczne okazało się podawanie tlenu.