Biskup Andrzej Dziuba modlił się w archikatedrze warszawskiej o owoce beatyfikacji Prymasa Tysiąclecia.
Comiesięczna modlitwa przygotowująca do beatyfikacji kard. Stefana Wyszyńskiego odbyła się 28 kwietnia w archikatedrze warszawskiej w obecności kapłanów i wiernych dekanatów czerskiego, grójeckiego, kampinoskiego i śródmiejskiego.Mszy św. przewodniczył w obecności bp. Michała Janochy ordynariusz łowicki bp Andrzej Dziuba. Po Mszy św. prelekcję "Życie na co dzień" wygłosiły Krystyna Szajer i Anna Rastawicka z Instytutu Prymasowskiego.
- Na godle miasta Łowicza widnieje zawołanie "Patriae Commodis Serviens", "Być użytecznym Ojczyźnie". Chciałbym to łowickie zawołanie poszerzyć: "Deo, Ecclesiae et Patriae commodis Serviens", "Bogu, Kościołowi i Ojczyźnie być użytecznym". Być użytecznym Bogu, to prymasowskie "Soli Deo", "Jedynemu Bogu", to prymasowska posługa Bogu Ojcu, Synowi i Duchowi Świętemu; to ta posługa, w której niejednokrotnie prymas zapewne wołał za psalmistą: bądź dla mnie skałą schronienia, warownią, która ocala. Ty bowiem, Panie, jesteś mą skałą i twierdzą. Kieruj mną i prowadź przez wzgląd na swe Imię - mówił biskup łowicki, podkreślając posłuszeństwo Prymasa Tysiąclecia Bogu i wielkie zawierzenie Maryi, na której nigdy się nie zawiódł.
Bp Andrzej Dziuba stwierdził, że posługa Kościołowi sprawiała niekiedy, że nie czcigodny sługa Boży spotykał się z niezrozumieniem niektórych środowisk w Watykanie i w Polsce.
- Kardynał pamiętając o "Soli Deo", wiedział, że jest to jedyna słuszna droga Kościoła, jedynie słuszne prowadzące ku dziełu zbawczemu posługiwanie Ewangelii. On czerpał moc z tego, że mógł służyć Kościołowi. W efekcie usłyszał z ust Jana Pawła II: "Księże prymasie, nie byłoby dzisiaj tego papieża, gdyby nie twoja wiara w Kościele. Gdyby nie twoja posługa, gdyby nie twoje świadectwo wiary". To był owoc, jeden z wielu przydatności dla Kościoła.
Ojczyzna nie okazała jednak wdzięczności za służbę Prymasa Tysiąclecia.
- Chrystus trzy dni przebywał w grobie, otoczony strażą, opieczętowany. Kardynałowi ojczyzna zaofiarowała trzy lata pobytu w grobie odosobnienia: w Rywałdzie, Stoczku, Prudniku i Komańczy. Ci, którzy go pilnowali, byli opłaceni. Wydawało się, że to koniec. Wielu duchownych nawet tak uważało, podobnie jak wielu świeckich katolików. Tymczasem kardynał okazał się użytecznym ojczyźnie w dalszych latach, kiedy zabiegał między innymi o pojednanie między narodami polskim i niemieckim. Tyle zła doświadczył ze strony ojczyzny. Ale jego wizja była słuszna: zabieganie o ziemie zachodnie i północne Polski - mówił biskup łowicki, życząc wszystkim by stali się, wzorem kard. Stefana Wyszyńskiego, użyteczni Bogu, Kościołowi i ojczyźnie.
Kolejnej Mszy św. przygotowującej do beatyfikacji kard. Stefana Wyszyńskiego 28 maja, w 39. rocznicę śmierci Prymasa Tysiąclecia będzie przewodniczyć kard. Kazimierz Nycz, metropolita warszawski. Prelekcję nt. wizji Milenium sługi Bożego wygłosi prof. Krzysztof Koehler, poeta, historyk literatury i krytyk literacki z UKSW.