Złoty pierścionek z tęczowym opalem nosi w mojej rodzinie piąte pokolenie. W szufladzie leżą obwiązane wstążeczką listy dziadka, geologa w Algierii, który bardzo tęsknił do rodziny w Warszawie. Do albumu trafiły zdjęcia z jego afrykańskich wypraw, podobnie jak stare fotografie innych przodków, których miejsce w rodzinnym drzewie genealogicznym czasami już trudno ustalić.