W tym roku dla wielu pielgrzymów droga na Jasną Górę wiodła stacjonarnie – przez własne serce. Na szlak wyruszyły w większości jedynie reprezentacje grup.
Poranek przed kościołem akademickim św. Anny. Pusto. Nie ma rozśpiewanych pielgrzymów, kolorowych grupowych znaczków, pożegnań, ostatnich wręczanych intencji – a przede wszystkim tej radosnej atmosfery, która każdego roku pociągała ponad 3,5 tys. młodych ludzi wyruszających na szlak. „Buuuu… od 40 lat tak nie było, by 5 sierpnia tak było” – pisze ze smutkiem w serwisie społecznościowym jedna z pątniczek Warszawskiej Akademickiej Pielgrzymki Metropolitalnej. I zamieszcza zdjęcie ze spakowanym plecakiem. Pod spodem krótka informacja: „Ja mimo wszystko idę…Wyruszam! Kierunek – Częstochowa! Plecak ciężki od intencji, ale mam nadzieję, że dojdę”.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.