O anielskim wodzu, który "wymknął się spod kontroli", mówi michalita ks. Rafał Szwajca - koordynator peregrynacji kopii figury św. Michała Archanioła z Gargano we Włoszech.
Każdego roku, 29 września, ulicami miasteczka Monte Sant’Angelo przechodzi procesja z cudowną figurą, w której bierze udział około 30 tys. pielgrzymów. Na przodzie tego pochodu idą małe dzieci, przebrane w strój św. Michała Archanioła, których poczęcie wyprosili rodzice w sanktuarium w Gargano. Otrzymujemy sporo świadectw o łaskach otrzymanych w czasie nawiedzenia parafii przez Archanioła.
- Znamienne, że na miejsce swoich objawień i sanktuarium wybrał najgorsze z możliwych: pieczarę, w której oddawano cześć greckiemu wróżbicie i składano krwawe ofiary. Nawet św. Wawrzyniec, ówczesny biskup Sipontu, który w objawieniu usłyszał, że ma iść ją poświęcić, stchórzył.
- Kiedy dwa lata po tym pierwszym objawieniu w 493 r. Archanioł w cudowny sposób ocalił miasto przed najazdem barbarzyńców, św. Wawrzyniec chciał wypełnić polecenie, jakie usłyszał podczas poprzedniego spotkania z aniołem. W uroczystej procesji, wraz z innymi biskupami, wybrał się na górę, by w podzięce poświęcić grotę. Ale kiedy się do niej zbliżył, usłyszał dobiegającą z wnętrza anielską muzykę i okazało się, że wszystko zostało już zrobione: anioł objawił mu, że sam dokonał poświęcenia. We wnętrzu groty stał kamienny ołtarz, przykryty suknem, nad nim górował krzyż, a w skale znajdował się odcisk stopy – znak obecności św. Michała Archanioła.
To jedyne na świecie sanktuarium, które nie zostało poświęcone ręką ludzką, dlatego jest nazywane niebiańską bazyliką. Trzeba pamiętać, że pod koniec V wieku na półwysep gargański już dotarło chrześcijaństwo. Poświęcając Bogu miejsce dawnego kultu bożków pogańskich, Archanioł chciał jakby do cna wypalić to, co jeszcze było nieświęte.
- Podobno nawet św. o. Pio odsyłał swoich penitentów do sanktuarium w Monte Sant’Angelo.
- Tak, on sam był wielkim czcicielem św. Michała Archanioła. Mając łaskę wglądu w ludzkie sumienia, wielu grzeszników klękających u kratek jego konfesjonału wysyłał przed spowiedzią na górę Gargano, oddaloną od San Giovanni Rotondo zaledwie o 20 km. To sanktuarium pokutne, zgodnie z tym, co w objawieniu mówił Archanioł: „Tam, gdzie się otwiera skała, będą przebaczone grzechy ludzkie. Modlitwy, które będziecie tu zanosić do Boga, zostaną wysłuchane”.
Teraz w sanktuarium, w kaplicy pojednania ustawione są konfesjonały i trwa spowiedź w wielu językach, bo przybywają do niego pielgrzymi z całego świata. Opiekujący się tym miejscem nasi kapłani michalici na co dzień widzą owoce wielkiego miłosierdzia Bożego, nawrócenia ludzi, przystępujących do spowiedzi po wielu latach oddalenia od Boga.
- "Broń nas w walce..." – modlimy się prostym egzorcyzmem do św. Michała Archanioła, napisanym przez papieża Leona XIII i zaleconym przez niego do odmawiania po każdej Mszy św.
- Cieszymy się, że nie tylko poszczególne parafie, ale całe diecezje np. włocławska, gdańska, częstochowska, toruńska, pelplińska powróciły do odmawiania modlitwy, która kiedyś była nakazana przez papieża.
20 kwietnia 1884 r. na zakończenie Mszy św. Leon XIII doznał mistycznej wizji, w której szatan upominał się u Chrystusa o więcej czasu i władzy do tego, żeby podjąć kolejne próby zniszczenia Kościoła. Na czas wzmożonego działania wybrał XX wiek.