O anielskim wodzu, który "wymknął się spod kontroli", mówi michalita ks. Rafał Szwajca - koordynator peregrynacji kopii figury św. Michała Archanioła z Gargano we Włoszech.
Joanna Jureczko-Wilk: - Archanioł – wojownik, w zbroi rzymskiego legionisty, daleki jest od wizji przerośniętych bobasów ze skrzydłami, wieszanych w domach „na szczęście”.
Ks. Rafał Szwajca CSMA: - Te wypaczone wyobrażenia nijak mają się do przekazu Pisma Świętego, na kartach którego aniołowie Boży pojawiają się aż 300 razy, jako posłańcy, obrońcy, stróżowie… W Apokalipsie św. Michał Archanioł ukazuje się na niebie i walczy ze smokiem. Właśnie u niego szukamy pomocy w zmaganiach duchowych, tych osobistych, ale też w wymiarze szerszym – w walce o to, co Boże i święte. Jest naszym obrońcą, który prowadzi do Stwórcy, zgodnie ze swoim zawołaniem: „Któż, jak Bóg”.
- Kopia jego cudownej figury z Groty Objawień na Gargano wędruje po Polsce i gromadzi tłumy.
- Przyznam, że dla nas samych jest to pewnym zaskoczeniem. Kopia figury św. Michała Archanioła z sanktuarium na Gargano przyjechała do Polski 13 maja 2013 r. Miała odwiedzić 24 michalickie domy i parafie, w ramach przygotowań do stulecia zatwierdzenia naszego zgromadzenia, które będziemy obchodzić w 2021 r. W planach były tylko nasze wewnętrzne uroczystości, ale św. Michał „wymknął się spod kontroli” i sam wybrał miejsca, do których jeszcze chciał dotrzeć.
Takie same kopie powędrowały wtedy do innych krajów, gdzie posługują michalici m.in. do Niemiec, Szwajcarii, Australii, Paragwaju, Papui Nowej Gwinei, na Dominikanę. Wszędzie tam peregrynacja po michalickich placówkach zakończyła się już w 2013 r., a w Polsce trwa siedem lat i końca nie widać.
Do tej pory figura odwiedziła 950 parafii, a 200 kolejnych czeka w kolejce. Jest to dla nas wyraźny znak, że bardzo potrzebujemy opieki i pomocy św. Michała. Zostaliśmy też zaproszeni do Polskiej Misji Katolickiej w Niemczech, niestety pandemia na razie te plany zawiesiła. Peregrynacja żyje, rozwija się i nie my tym kierujemy. Przy jej okazji zobaczyliśmy, jak wielu ludzi, niezwiązanych z naszym zgromadzeniem, modli się do św. Michała Archanioła, ma nabożeństwo do aniołów.
Szkaplerz św. Michała Archanioła, który jest nazywany kuloodporną kamizelką przed złem, nosi w Polsce już blisko 400 tys. osób. Ta pobożność jest bardzo dynamiczna.
- Podczas peregrynacji, w koszu u stóp figury, ludzie składają swoje intencje. O co proszą?
- Najczęściej szukają pomocy w wyrwaniu się z różnych zniewoleń, nałogów, sytuacji zagrażających małżeństwu, czy rodzinie, a także z samotności, zagubienia i poczucia bezsensu. Przychodzą osoby, które w życiu dokonały złych wyborów i teraz nie potrafią się z pewnych uwikłań uwolnić. Wielu prosi, żeby Boży wojownik był z nimi w godzinie konania, bo jest też patronem dobrej śmierci.
Bardzo często słyszymy świadectwa ludzi, których życie zmieniło się, odkąd zaczęli modlić się do św. Michała Archanioła, nałożyli jego szkaplerz, oddali mu to, co w ich życiu było najtrudniejsze. Uratował już niejedną rodzinę przed rozpadem, niejedno zagubione dziecko doprowadził na powrót do wiary.
Stanisławowi z Goleszowa cudownie uratował rękę wciągniętą przez piłę tarczową, Basi z Warszawy usunął nowotworowego guza trzustki, Tomkowi z Gdańska pomógł rzucić palenie, nauczycielce Kasi w niewytłumaczalny dla medycyny sposób uzdrowił głębokie rany na skórze rąk i stóp, małżeństwu z Gorzowa Wielkopolskiego wyprosił łaskę rodzicielstwa…