Zakończył się remont prezbiterium XVII-wiecznej świątyni przy Krakowskim Przedmieściu, która niezniszczona przetrwała czasy wojen. Ale to nie koniec prac.
Kościół Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny i św. Józefa Oblubieńca, mieszczący się przy Krakowskim Przedmieściu 52/54, tuż obok Pałacu Prezydenckiego, został wyremontowany po raz pierwszy od ponad 150 lat. Od 2010 roku w poszczególnych etapach zostały odnowione cztery ołtarze: główny, nastawy boczne: Matki Bożej Różańcowej, Imienia Jezus i Matki Bożej Dobrej Śmierci, sztukaterie i malowidła w prezbiterium. Renowacji poddano figury przedstawiające scenę zaślubin Matki Bożej, do której często nawiązywali malarze, rzadko natomiast po nią sięgali rzeźbiarze. Liczne rzeźby znajdujące się w kościele uporządkowano tematycznie.
Odnowiona rzeźba św. Judy Tadeusza.– W historii kościoła wszystko się nawarstwiło, były donoszone różne części ołtarzy, figury z innych kościołów warszawskich, dlatego wyposażenie wymagało pewnego uporządkowania – mówi ks. Leszek Kwiatkowski z Wyższego Metropolitalnego Seminarium Duchownego w Warszawie.
Podczas prac w prezbiterium odkryto dawny wystrój kościoła. Za ołtarzem głównym – św. Józefa, patrona świątyni – znaleziono XVII-wieczny fresk. – W początkach istnienia świątyni nie było XVIII-wiecznych ołtarzy, większe rzeczy malowano na ścianie. Jednak z czasem karmelici zaczęli dodawać po kolei nastawy ołtarzowe – podkreśla ks. L. Kwiatkowski.
Figury pokryto 24-karatowym złotem.Przy okazji remontu prezbiterium i nastaw ołtarzowych wzmocniono stalle, w których modlili się karmelici, budowniczy i właściciele kościoła do czasu wybuchu powstania styczniowego. – Po ponad 150 latach wróciliśmy z klerykami z modlitwą do chóru zakonnego i wykorzystujemy tę część tak, jak była przeznaczona – do modlitwy – mówi duchowny.
Jako jedna z nielicznych warszawskich świątyń, kościół seminaryjny niezniszczony przetrwał burze dziejowe ostatnich wieków. – To prawdziwa perła dla stolicy – podkreśla ks. L. Kwiatkowski.