Mamy w Polsce nowe żeńskie zgromadzenie zakonne. Z końcem października w Borzęcinie Małym pod Warszawą zamieszkały misjonarki katechetki Serca Jezusowego.
Obecnie misjonarki posługują w Beninie i w Togo oraz we Francji i Polsce. Mają swój dom macierzysty w Menton na Lazurowym Wybrzeżu. W Afryce najczęściej pracują jako nauczycielki, katechetki i pielęgniarki, ale też prowadzą bibliotekę, apteki i internaty dla dziewcząt. - Do naszych dwóch placówek w Togo przychodzi dużo chorych. Leczymy bezpłatnie. Mamy też ośrodek, w którym dzieci i młodzież mogą skorzystać z komputerów i wypożyczać książki. Uczymy także dziewczęta szycia i języka francuskiego. W Beninie jest dom formacyjny - kandydatura, postulat i nowicjat. Prowadzimy tu też szkołę podstawową, alfabetyzację i centrum szycia. Stawiamy na promocję kobiety i dlatego prowadzimy zajęcia z szycia i nauki języka. Pragniemy zatroszczyć się o dobry start życiowy młodych dziewcząt - mówi s. Iwona.
Ks. Jean-Marie Chabert pomógł siostrom Munet założyć nowe zgromadzenie zakonne. Misjonarki katechetki Serca JezusowegoKażda z przyszłych misjonarek musi najpierw nauczyć się języka francuskiego, bo w nim porozumiewają się siostry, na co dzień żyjąc we wspólnotach międzynarodowych. Jeszcze przed ślubami posługują w Afryce, by sprawdzić, czy odnajdą się w zupełnie nowej kulturze i prawdziwym ubóstwie. - W naszym zgromadzeniu akcja i kontemplacja przeplatają się wzajemnie. Codziennie, na każdej szerokości geograficznej, między godz. 18 a 19 modlimy się przed Najświętszym Sakramentem. Nasza praca w Afryce jest piękna, ale też trudna. Mimo zmagań pozostawia radość w sercu. Czas modlitwy i zawierzenia Bogu nadaje jej sens i pozwala, by nawet w czynienie dobra nie wkradł się aktywizm - mówi s. Iwona.
Każda z trzech sióstr, które zagościły w Borzęcinie, będzie miała inne zadania. Siostra przełożona - Iwona Kucharska - pracuje w Stowarzyszeniu Misji Afrykańskich, którego misjonarki katechetki Serca Jezusowego są żeńską gałęzią. Siostra z Togo - Rosine Donson - gdy już opanuje język polski w stopniu komunikatywnym, będzie dawać świadectwo swojego powołania i odpowiadać za animację misyjną. Druga Polka - s. Elżbieta Szmidt - będzie katechizować w Borzęcinie Dużym. Każda jednak chowa w sercu miłość do Afryki. - Czuję się w Polsce bardzo dobrze, ale gdzieś w głębi pozostaje jednak tęsknota za tym, co pozostawiłam, za Afryką - uśmiecha się s. Iwona.