Męczennik za pojednanie

Więźniowie obozu pracy zazdrościli ks. Stanisławowi Szulmińskiemu jednego: wiary, że to łagrowe piekło kiedyś się skończy.

0m 40s

Najdalej z Ewangelią dotarł do Uchty, na Syberię. Nie jak pragnął – jako misjonarz, ale jako więzień obozu pracy. − Boskie oko widzi wszystko i wszędzie. Nawet tu, w tej zapyziałej dziurze. Wszystko ma swój kres… − pocieszał współwięźniów sowieckiego łagru ks. Stanisław Szulmiński SAC. Pallotyński kandydat na ołtarze, którego proces beatyfikacyjny w diecezji warszawsko-praskiej dobiega końca, nie spodziewał się, że właśnie tu – na „nieludzkiej ziemi” zrealizuje się jego najgłębsze marzenie: pracy misyjnej na Wschodzie.

Dziękujemy, że z nami jesteś

Subskrybuj i ciesz się nieograniczonym dostępem do wszystkich treści

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
  • Zobacz więcej w bibliotece
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..