Na niebiańskiej furcie

Odchodziła w pełni świadoma, że idzie na spotkanie ze Zmartwychwstałym. „Przyjdź, Panie Jezu! Matko Boża, przybądź i oddaj mnie całą Jezusowi” – jej wołanie było dla innych urszulanek z ul. Wiślanej wielką katechezą. Jak całe jej ofiarne życie.

Mówiła, że dzieciństwo miała szczęśliwe, choć wybuch II wojny światowej brutalnie przerwał sześciolatce rodzinną sielankę. Mieszkała na Marymoncie, tuż przy kościele Matki Bożej Królowej Polski. Swoje wspomnienie okrutnego czasu pozostawiła w książce Małgorzaty Czerwińskiej-Buczek „Pod okupacją i w Powstaniu”.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

Czytasz fragment artykułu

Subskrybuj i czytaj całość

już od 14,90

Poznaj pełną ofertę SUBSKRYPCJI

Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..