Nowy numer 18/2024 Archiwum

Łączył ich krzyż

O związkach kard. Wyszyńskiego i dzieła Lasek przypomniał podczas comiesięcznej Mszy św. w archikatedrze warszawskiej ks. Józef Naumowicz, prof. UKSW.

Tam został skierowany ks. Wyszyński, który przez dwa lata uczył niewidomych, a po powrocie prowadził rekolekcje w Laskach. - Został tam do końca wojny i z wielkim podziwem i niezrozumieniem przyglądał się rozwojowi Lasek. Jak mówił: on profesor nauk społecznych i ekonomii nie mógł pojąć, że to wszystko może się tak rozwijać, bez biurokracji i dokładnego planowania, ale z tak wspaniałymi wynikami - mówił ks. Naumowicz.

Przed powstaniem warszawskim matka Czacka zdecydowała, że Laski nie tylko zorganizują szpital dla rannych, ale również zaangażują się w walkę. - Tłumaczyła ks. Wyszyńskiemu, że cała Polska walczy, więc nie mogą stać z boku. Powstanie było dla Wyszyńskiego wielką lekcją człowieczeństwa i miłości. Błogosławił tych młodzieńców wychodzących do lasu, później udzielał im ostatniego namaszczenia. Kiedyś po bombardowaniu wyruszył do lasu w komży i ze stułą, chował poległych, asystował przy śmierci albo operacjach - przypominał kapłan.

Po skończeniu wojny ks. Wyszyński wyjechał do Włocławka, ale w tym okresie trzyletnim także współpracował z Matką Czacką, nie tylko w kwestiach organizacyjnych ale miał ogromny wkład w pisaniu programu duchowego dla Lasek. - Już wtedy doświadczał tego, co jest charakterystyczne dla Lasek: "Triuno”, czyli troista jedność trzech stanów: niewidomych, sióstr zakonnych i świeckich. Przez to współdziałanie, jak wspominał ks. Wyszyński, uczył się prawdziwej eklezjologii - wyjaśnił kaznodzieja.

Po śmierci ks. Korniłowicza w 1946 roku, ks. Wyszyński zastąpił go matce Czackiej, mimo że został wówczas biskupem lubelskim, a potem Prymasem Polski. Świadczy to tym bogata korespondencja oraz częste odwiedziny w Laskach. - Na pogrzebie matki Czackiej w 1961 roku powiedział, że jej testamentem jest jej życie oddane Bogu i pełne miłości do człowieka. Później prymas wśród tylu różnych prac znajdował czas, aby pojechać do Lasek. Szczególnie starał się, aby liturgię wielkopiątkową odprawiać w Laskach. Powiedział wtedy: całe moje życie to Wielki Piątek, co bardzo współgra z hasłem matki Czackiej: przez Krzyż do nieba - podkreślił.
 

 

« 1 2 »
oceń artykuł Pobieranie..

Zapisane na później

Pobieranie listy