Po raz 40. pątnicy Mariańskiej Pieszej Pielgrzymki z Góry Kalwarii do Lichenia wyruszyli na szlak. Do pokonania mają 268 km. Przed cudownym wizerunkiem Matki Bożej Licheńskiej pokłonią się 16 lipca.
Mszę św. przy grobie założyciela Zgromadzenia Księży Marianów Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny św. o. Stanisława Papczyńskiego, skąd wyruszyli 7 lica pątnicy, odprawił ks. Paweł Naumowicz MIC, kustosz sanktuarium. - Ojciec Papczyński dwukrotnie w swoim życiu pielgrzymował do Rzymu. Całe jego życie było jednym wielkim pielgrzymowaniem. Podobnie jest z naszą pielgrzymką, która jest metaforą codziennego życia - mówił kustosz.
Jako wzór do naśladowania zostawił pątnikom Józefa Egipskiego, który w trudnych chwilach swojego życia: sprzedany przez braci do niewoli, a następnie niesłusznie oskarżony i osadzony w więzieniu, nie załamał się, ale zaufał całkowicie Bogu. - Na szlaku także mogą zdarzyć się nieprzewidziane sytuacje: miał być upał, a leje deszcz, ktoś nie przyjmie was na nocleg lub obrzuci wyzwiskami. Wtedy trzeba tak jak Józef mówić: Panie, Ty wiesz, dlaczego tak się stało i co z tego wyniknie, ja chcę Ci zaufać. Jezu, ufam Tobie, że mnie prowadzisz, w tym pielgrzymowaniu i w moim życiu - powiedział do pątników.
Przypomniał, że pielgrzymka jest bardzo konkretnym znakiem. - Idąc, ogłaszacie panowanie Chrystusa. Po powrocie także będziecie ogłaszać panowanie Chrystusa w miejscach, do których Bóg was pośle: w środowisku rodziny, szkoły i pracy - mówił kustosz.
Na zakończenie pobłogosławił pątników relikwiami św. o. Papczyńskiego i słowami, które często wypowiadał święty, błogosławiąc pielgrzymów przybywających do Góry Kalwarii: "Krzyż i imię Pana Jezusa Chrystusa niech będzie uzdrowieniem dla twej duszy i twego ciała”.
W 30-stopniowym upale 25 pątników wyruszyło z Góry Kalwarii do Lichenia. Agata Ślusarczyk /Foto GośćMariańska Piesza Pielgrzymka do Lichenia po raz pierwszy wyruszyła 27 czerwca 1981 z Grodziska Mazowieckiego. Jej inicjatorem był Bogdan Owczarek, który wraz z grupą 11 osób wyruszył do Matki Bożej, by podziękować za pomyślne zakończenie służby wojskowej. Od 1994 r. duchową opiekę nad pielgrzymami sprawują księża marianie. Od tamtego czasu pątnicy wyruszają na szlak 7 lipca z grobu założyciela marianów z Góry Kalwarii i po 10 dniach dochodzą na uroczystość Matki Bożej Szkaplerznej z Góry Karmel (16 lipca). W jubileuszowej 10. pielgrzymce uczestniczyło 300 osób. W roku przed pandemią na szlak wyruszyło 70 pątników.
- To, co wyróżnia tę pielgrzymkę, to właśnie rodzinna atmosfera i mariański charakter. Wychodzimy od grobu założyciela naszego zgromadzenia i zdążamy do sanktuarium Matki Bożej Licheńskiej Bolesnej Królowej Polski, którym także opiekują się księża marianie - wyjaśnia ks. Kacper Pawlak MIC, przewodnik tegorocznej pielgrzymki.
W tym roku pod hasłem "Wielbi dusza moja Pana” wyruszyło 25 osób. Danuta Solarska jest jedną z weteranek mariańskiej pielgrzymki. W tym roku wyruszyła na szlak po raz 32. - Pielgrzymowanie wciąga. Zaczynałam od 8. pielgrzymki, kiedy jeszcze wyruszała z Grodziska Mazowieckiego. Po raz pierwszy poszłam z synem, potem zabierałam wnuczki. Najmłodsza wnuczka idzie ze mną po raz 13. - mówi pani Danuta.
Co jest tym magnesem, który co roku przyciąga na szlak? - Przekonałam się o mocy wspólnej modlitwy, szczególnie różańcowej. Prosiłam o zdrowie dla 6-miesięcznego wcześniaka i wyrósł z niego zdrowy chłopak - mówi wieloletnia pątniczka.
Tradycją jest, że do stóp Matki Bożej Licheńskiej z Góry Kalwarii wyruszają także… mieszkańcy Lichenia. - Bywały lata, że przyjeżdżały dwa autokary z Lichenia, w tym roku idziemy w czwórkę - mówi Anna Krasińska, która na szlak wyruszyła po raz 20. - Matka Boża Licheńska to moja druga Mama, wychowałam się pod Jej okiem. To wielkie przeżycie móc do Niej pielgrzymować, i źródło wielu łask. Podczas 10 dni drogi bardzo się ze sobą zżywamy i modlimy w swoich intencjach - wyjaśnia.
Więcej o 40. Mariańskiej Pieszej Pielgrzymce do Lichenia na łamach 28. numeru "Warszawskiego Gościa Niedzielnego".