Biblijna zasada powinna wisieć jako motto nad wejściem do budynku przy ul. Dzielnej 15. Wciąż bowiem niewiele osób zgłasza się po swoje zguby.
Na wysokich regałach w pudełkach równiutko ułożone są telefony i tablety. Obok plecaki i torby, dziecięcy wózek, gitara, dron, a nawet tzw. paleciak, maszyna do przewożenia ciężkich ładunków. Są dziecięcy jeździk w kształcie traktorka, karimaty i walizki. Słowem wszystko, co można zgubić w wielkim mieście. Oczywiście oprócz portfeli i dokumentów, które na swoich właścicieli czekają przechowywane w specjalnym miejscu.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.