W przeddzień 77. rocznicy wybuchu powstania warszawskiego abp Józef Guzdek celebrował Mszę św. na pl. Krasińskich.
- Ta wówczas młoda, szlachetna dziewczyna wypełniała powołanie pielęgniarki, bo była przekonana, że na polu bitwy jest wróg, zaś ranny żołnierz to nade wszystko człowiek - powiedział abp Guzdek. Dodał, że "podobnie jak wielu lekarzy, sanitariuszy i pielęgniarek, pośród okrucieństw wojny zdała ona egzamin z najtrudniejszej miłości, chrześcijańskiej: miłości nieprzyjaciół".
- To pozwala wierzyć, że nawet w krańcowo trudnych warunkach próby i prześladowań można zachować się godnie i ocalić swoje człowieczeństwo - mówił hierarcha.
Arcybiskup Guzdek podziękował powstańcom za ich heroizm walki z bronią w ręku oraz poświęcenie w walce o wolność. - Ważne jest każde wasze słowo, każda rada oraz wezwanie do współpracy i budowania wspólnoty w trosce o rozwój i bezpieczeństwo naszej ojczyzny. Gloria victis! - chwała zwyciężonym, lecz niepokonanym - zaznaczył.
Wskazał, że "największym moralnym zwycięstwem jest uwolnienie się od nienawiści i chęci odwetu". - Trzeba zwycięstwa nie tylko na wojnie, ale i nad wojną - podkreślił hierarcha. "Kto nienawidzi - przegrał. Kto mobilizuje nienawiść - przegrał. Kto walczy z Bogiem Miłości - przegrał. A zwyciężył już dziś - choćby leżał na ziemi podeptany - kto miłuje i przebacza, kto jak Chrystus oddaje swoje życie za nieprzyjaciół swoich" - powiedział abp Guzdek, cytując słowa kard. Stefana Wyszyńskiego.
- Z tego miejsca zroszonego powstańczą krwią rozlega się apel: "Nie daj się zwyciężyć złu, ale zło dobrem zwyciężaj" - zakończył.
Uroczystość zwieńczyły Apel Pamięci i złożenie kwiatów przed pomnikiem Powstania Warszawskiego.