Kraków ma Lajkonika i zachwycające bożonarodzeniowe szopki, Koniaków - koronki, a Lipnica - najwyższe palmy wielkanocne. Czym może pochwalić się stolica?
Nie tylko Zamek Królewski, Łazienki czy królewska rezydencja w Wilanowie mogą być chlubą Warszawy i przyciągać do niej turystów. Doświadczenia innych miast, a także maleńkich wsi pokazują, że rozsławić je mogą nie tylko zabytki czy urokliwe zakątki natury.
Liczący zaledwie 1,4 tys. mieszkańców Ulanów na Podkarpaciu słynie z tradycji flisackich, kultywowanych przez Bractwo Flisackie św. Barbary. Łowicz rozsławiły niezwykle uroczyście przygotowane procesje Bożego Ciała, w których idą mieszkańcy ubrani w barwne, łowickie stroje. W Spycimierzu w tym dniu kładą słynne kwietne dywany. Turyści odpoczywający na Kaszubach podziwiają kunszt tamtejszego haftu, wywodzący się z Żukowa, z tamtejszego klasztoru sióstr norbertanek, działającego już w XIII wieku.
Te zwyczaje, tradycje, obrzędy, przekazy ustne i umiejętności rzemieślnicze tworzą niematerialne dziedzictwo kulturowe.
Od 2013 r. działa w Polsce krajowa lista niematerialnego dziedzictwa kulturowego. Jest tylko informacją, dostrzeżeniem tego, co warto pielęgnować i chronić przed zapomnieniem, ale nie ma żadnej mocy prawnej. Znalazło się na niej prawie 50 pozycji z terenu całego kraju.
Z dużymi miastami (Krakowem, Poznaniem) związane są pojedyncze wpisy, niektóre dotyczą także mniejszych miast (Cieszyn, Łowicz). Przeważająca liczba dotychczasowych wpisów dotyczy tradycji o charakterze wiejskim, ludowym. Z wpisanych na krajową listę elementów tylko dwa - szopkarstwo krakowskie i kultura bartnicza - otrzymały rekomendacje i zostało wpisanych na listę reprezentatywną niematerialnego dziedzictwa kulturowego ludzkości UNESCO.
Na krajowej liście nie ma Warszawy. To nie znaczy, że stolica nie ma własnej kulturowej tożsamości, czegoś, co ją wyróżnia, co warte jest poznania i kultywowania.
Wyścigi konne odbywały się w Warszawie od co najmniej 1777 r. Od 1939 r. zawody rozgrywane są na Służewcu. Joanna Jureczko-Wilk /Foto GośćCzym więc jest ten jej niematerialny skarb? Zdaniem Ewy Klekot i Hanny Schreiber, badaczek stołecznych tradycji i zwyczajów, propozycji jest co najmniej kilka. „Ważną częścią tożsamościowej narracji miasta jest jego przeszłość, przede wszystkim w formie pamięci i dziedzictwa, a nie naukowej historii” - piszą badaczki w raporcie „Niematerialna Warszawa. Tradycje, zwyczaje, praktyki we (współ)mieście”.