Otrzeć łzy, zatrzymać ból

Była tak roztrzęsiona, że potrafiła wydusić zaledwie: „Ja tego nie przeżyję”. Umierał jej syn. Po trzech tygodniach po pogrzebie znowu zapukała do hospicjum. – Chciałam podziękować. Tych 10 dni było najszczęśliwszym okresem choroby. Wszystko dzięki wam – powiedziała.

Tomasz Gołąb

|

Gość Warszawski 38/2021

dodane 23.09.2021 00:00

Myśmy nigdy nie powiedzieli sobie tylu dobrych słów – wspomina Krystyna, której 40-letni syn przez ostatnie chwile życia był pacjentem Archidiecezjalnego Zespołu Domowej Opieki Paliatywnej.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

Czytasz fragment artykułu

Subskrybuj i czytaj całość

już od 14,90

Poznaj pełną ofertę SUBSKRYPCJI

Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
1 / 1
oceń artykuł Pobieranie..

Zapisane na później

Pobieranie listy