Fundacja Kapucyńska im. bł. Aniceta Koplińskiego, pomagająca osobom w kryzysie bezdomności, pilnie potrzebuje dla swoich podopiecznych ciepłych ubrań, butów i koców.
Pani Anna i jej mąż Grzegorz z Międzyrzeca Podlaskiego zorganizowali na Facebooku zbiórkę rzeczy dla osób w kryzysie bezdomności. W ciągu zaledwie tygodnia w salonie Fryzjerskim "Gracja", który prowadzi pani Anna, przybywało toreb i pakunków.
Potem wypakowanym samochodem zawieźli dary do stolicy. I chociaż do klasztoru kapucynów w Warszawskie dotarli późnym wieczorem, br. Szymon z wdzięcznością odebrał od nich paczki.
"Jeśli macie w szafie coś ciepłego, w czym już nie będziecie chodzić, nie wyrzucajcie. Można wysłać na adres fundacji. Jeśli ktoś bywa lub mieszka w Warszawie można podrzucić nawet pojedynczą paczuszkę, można ogłosić na Facebooku zbiórkę... Możliwości jest wiele. Pamiętajmy o tych, którzy sobie nie radzą w życiu" - zachęca pani Anna.
Dni i noce są coraz chłodniejsze, więc do Domu bł. Aniceta przy ul. Kapucyńskiej w Warszawie puka coraz więcej potrzebujących. Prowadząca go Fundacja Kapucyńska im. bł. Aniceta Koplińskiego prosi o pomoc. "Pilnie potrzebujemy dużej ilości ubrań dla osób bezdomnych" - apeluje.
Codziennie pod opieką ma około 600 osób i każdego dnia, oprócz ciepłego posiłku i prowiantu, wydaje kilkanaście, kilkadziesiąt paczek z odzieżą i kosmetykami. Ale żeby jej pomoc mogła być ciągła, potrzebuje pomocy innych. O tej porze roku jej magazyny z odzieżą szybko pustoszeją.
Dlatego Fundacja poszukuje ciepłych ubrań dla mężczyzn: kurtek, swetrów, bluz polarowych, spodni (dresowych, jeansowych, sztruksowych i innych wygodnych), butów, skarpet i nowej bielizny.
Mile widziane są też koce, śpiwory, namioty, kołdry i pościel, plecaki oraz środki higieny osobistej (mydła, płyny pod prysznic, kremy nawilżające, maszynki i pianki do golenia). Zbiórka będzie prowadzona przez całą zimę.
Rzeczy można przynosić do Domu bł. Aniceta (ul. Kapucyńska 4) codziennie (także w weekendy) od godz. 8 do 15.