- Nawet jedna płonąca świeca może zapalić tysiące i miliony zgaszonych. A tysiące i miliony zgaszonych świec nie są w stanie zapalić nawet jednej - mówił symbolicznie o synodalnej odnowie bp. Piotr Jarecki, podczas inauguracji diecezjalnego etapu XVI Synodu Biskupów.
Uroczystą Mszą św. z udziałem warszawskich biskupów w bazylice archikatedralnej w Warszawie rozpoczął się diecezjalny etap XVI Synodu Biskupów. Wcześniej w Rzymie papież Franciszek rozpoczął synod 9 i 10 października, pod hasłem "Ku Kościołowi synodalnemu. Komunia, uczestnictwo, misja".
- Kościół ciągle musi wracać do początków, do swoich źródeł i ciągle musi przeżywać odnowę - mówił kard. Kazimierz Nycz, przypominając, że takie same cele stawiał sobie św. Jan XXIII, zwołując prawie 60 lat temu Sobór Watykański II, po którym w Kościele nastąpiły "odnowa i powiew Ducha Świętego".
W warszawskiej inauguracji wzięli udział świeccy przedstawiciele ponad 200 parafii archidiecezji warszawskiej oraz kapłani, księża dziekani i biskupi. - W pracach synodalnych nie chcemy wykluczać nikogo - mocno podkreślił w kazaniu bp Jarecki, wyjaśniając, że samo słowo "synod", przetłumaczone z języka greckiego, oznacza "podążanie razem, wspólne przemierzanie drogi". Synod jest więc "namysłem Kościoła nad nim samym, nad tym, jakim jesteśmy Kościołem i co mówimy o sobie samych", ale przede wszystkim jest powrotem do jego źródeł oraz "przeprowadzeniem aggiornamento, czyli uwspółcześnienia Kościoła".
Jak zaznaczył duchowny, synod ma na nowo uświadomić łaskę chrztu św., na mocy którego zostaliśmy włączeni do wspólnoty Kościoła i w czasie którego otrzymaliśmy Ducha Świętego, ożywiającego całą wspólnotę wierzących. To z tego pierwszego otrzymanego sakramentu wynika nasza tożsamość chrześcijańska, która wyraża się właśnie w komunii, uczestnictwie i misji.
- Wypełniamy różne posługi, sprawujemy różne urzędy, obdarowani jesteśmy różnymi charyzmatami, ale podstawową godność mamy taką samą: jesteśmy dziećmi Boga w Jego Synu Jezusie. Jesteśmy jedną rodziną, wspólnotą, komunią, w której każdy członek ma troszczyć się o innych, wypełniać wraz z innymi misję przekształcania świata w kierunku królestwa niebieskiego. Żeby wykonać owocnie tę misję, potrzebujemy ustawicznego analizowania rzeczywistości, w której żyjemy oraz wsłuchiwania się w głos Ducha Świętego, który objawia nam wolę Boga w konkretnej rzeczywistości społecznej i kulturowej - mówił bp P. Jarecki, zachęcając do tego, by pokonać pokusę niechęci do jakichkolwiek zmian.
Zaznaczył przy tym, przywołując słowa papieża Franciszka, że synod nie ma być wypracowaniem jakiegoś alternatywnego Kościoła, ale dostosowaniem jego narzędzi duszpasterskich do obecnego świata. Dzięki temu misja głoszenie dobrej nowiny o Zbawicielu świata może być bardziej skuteczna.
Biskup przestrzegał przed niebezpieczeństwami grożącymi pracom synodalnym: przed gnozą i pelagianizmem. - Synod nie powinien przekształcić się w prace studyjne, wysublimowane, ale abstrakcyjne rozważania, bez osadzenia ich w konkretnej rzeczywistości wspólnot parafialnych i diecezjalnych. Z drugiej zaś strony nie powinniśmy pokładać nadziei tylko w naszych, ludzkich wysiłkach. Stąd każde spotkanie grupy synodalnej będzie rozpoczynało się lekturą słowa Bożego i modlitwą (...), szczególnie do Ducha Świętego z prośbą o Jego światło i moc - mówił duchowny.
Podkreślił, że do konsultacji, które powinny przebiegać w atmosferze braterstwa, zrozumienia, chęci wysłuchania odmiennych poglądów - zaproszone są nie tylko środowiska parafialne, ale też różne gremia stanowe, branżowe, wspólnotowe, naukowe, ruchów i stowarzyszeń, osób konsekrowanych.
- Zaproszeni są ludzie biedni, wykluczeni, przeżywający kryzys wiary oraz ci, którzy dokonali aktu apostazji (formalnego wystąpienia z Kościoła katolickiego - przyp. jjw) - niech powiedzą, dlaczego tak zdecydowali. Także młodzież, która coraz częściej zaczyna stronić od Kościoła, rezygnuje z katechezy. Zaproszeni są wszyscy - mówił z naciskiem biskup.