Na Starym Rynku, naprzeciw sanktuarium Matki Bożej Hallerowskiej, na koniu stoi Jan z Gościańczyc. Rzeźba mówi wszystko o mieście dumnym ze swojej historii, ale otwartym na przyszłość. Warto tu zajrzeć, choćby na kilka godzin.
Migi-29, które z hukiem startują z oddalonej o sześć kilometrów 23. Bazy Lotnictwa Taktycznego, nie robią już wrażenia na mieszkańcach. Co innego turyści, którzy na widok przelatującego bojowego odrzutowca zadzierają głowę, odwracając wzrok od zabytków 600-letniego miasta nad rzeczką Srebrną.
Subskrybuj i ciesz się nieograniczonym dostępem do wszystkich treści